piątek, 17 maja 2013

MLEKO JAGLANE

Mleczka roślinne to już w naszym domu norma.
Miksujemy co nam wpadnie w ręce. ;)
A że jaglankę mamy na stole na co dzień, aż dziw bierze, że jeszcze się z Wami nie podzieliliśmy tym bardzo prostym przepisem.
Zapraszamy na mleczko jaglane w kilku odsłonach.
Próbujcie, eksperymentujcie, znajdźcie swój ulubiony smak.
:)



Składniki:
kasza jaglana (1 szklanka ugotowanej kaszy)
nasiona słonecznika (1/3 -1/2 szklanki, zamiennie migdały, nerkowce, sezam, lub pomijamy ten składnik)
woda 2 szklanki
sól nierafinowana (maleńka szczypta)
zdrowa substancja słodząca (1 daktyl, kilka szczypt ksylitolu lub liść stewii)

Wykonanie:
Ugotowaną kaszę jaglaną zmiksuj z wodą i wybranym dodatkiem. Pamiętaj, że dodatek nada smak i charakter mleczku jaglanemu gdyż kasza jaglana sama w sobie jest stosunkowo neutralna. Zatem najbardziej kremowy smak osiągniesz dodając nerkowce lub migdały, ciekawy słonecznikowy posmaczek dzięki dodatkowi słonecznika i bardzo oryginalny dodając sezam. Wszystkie pestki i orzechy są niezwykle wartościowe. Zawierają zdrowe tłuszcze, witaminy, mikroelementy, wapń a nawet białko. W towarzystwie kaszy jaglanej bogatej w krzem, witaminy, o zasadowym odczynie to prawdziwa bomba zdrowia.

Wykorzystuj mleczko w bardziej rozcieńczonej formie do koktajli. Gęściejsze stanowi znakomity zastępnik śmietany, jest podstawą sosów, zabiela zupy.
Zatem, smacznego!
I na zdrowie. 
:)

Ciao!
:)

ps. mleczko można odcedzić na sitku lub przez gazę by osiągnąć bardziej jednorodny płyn. Jeśli używasz wysokoobrotowego urządzenia, zabieg ten nie jest konieczny. :)


31 komentarzy:

  1. Ja dawno , dawno temu robiłam takie mleko z jaglanki i kokosowych chyba płatków , smaczne to było nawet solo , fajnie ,żeś mi przypomniała Iwonka o tym zdrowym smakołyku , a zdjęcie takie mega apetyczne

    p.s miodek twój zrobiłam z mniszek , pyszne tylko mało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, cieszę się Alu. miodek to moja miłość. :))))

      Usuń
  2. Fajny pomysł :) Akurat zostało mi trochę kaszy z dzisiejszego śniadanka :) Jutro pokombinuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na pewno wypróbuję, bo takiego jeszcze nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super przepis dla osób, które nie mogą pić mleka krowiego... także i dla mnie, do sojowego jakoś nie mogę się przybrać, a z kaszą jaglaną jestem za "pan brat", także zrobię na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Iw, czy już wiesz, co Medycyna Chińska głosi odnośnie kaszy jaglanej a schorzeń tarczycy? Nurtuje mnie to, gdyż mam usuniętą całą tarczycę. Pozdrawiam - Dosia

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja zaraz bede robila. Juz kasze nastawilam, ziarenka eko kupilam. Bede leczyc coreczke bo sie przeziebila dzis u nas od rana jaglana na stole ;-). Zrobie koktail jagodowy dodam migdaly troche i sezamu - bedzie wapniowa bomba ;-) Dam znac jak smakowal.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiłam z migdałami i daktylami - jest BOSKIE!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. PYYCHAA!!!
    JESTEŚ THE BEST ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. E tam, tym razem całkiem spokojnie. ;)
      caus! :)))

      Usuń
  10. hmm zastanawia mnie ten słonecznik.. ma być zalany wrzątkiem wcześniej? Żeby wyszło mleko a nie jakaś breja:D? Ciężko mi sobie wyobrazić słonecznik tam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz pominąć składnik jeśli nie masz nań ochoty. :) Słonecznik zmiksowany z wodą daje płyn roślinny, prawie biały. Jeśli nie masz wysokoobrotowego miksera, zmiksuj jak najdłuzej w zwykłej maszynie a potem odcedź na sitku. :) Zostanie płyn, żadna breja. :) Uściski! :)))

      Usuń
    2. Aha, nie ma potrzeby namaczania. Słonecznik jest dość miękki. Ale jeśli lubisz zmiękczony wcześniej wodą (łatwiej się zmiksuje) to nic nie stoi na przeszkodzie. :)

      Usuń
  11. Iwonko, czy Tobie też to mleczko tak szybko kwaśnieje? Ja od razu po odciśnięciu przez gazę wstawiam mleko do lodówki, ale na drugi dzień ma już kwaśny posmak, a czasami nawet bąbelkuje:(
    barszczyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj! Nie podpowiem! nigdy nam nie zostaje na nastepny dzień! lepiej ukręcić świeże. W końcu to tylko kilka minut. :))))

      Usuń
  12. Droga Iw!
    z wielką przyjemnością i wdzięcznością dla Twojej kreatywności zaczynam przygodę ze zdrowym gotowaniem dla mojej 4 letniej alergiczki. Efekty-raz jest lepiej raz gorzej, no ale cóż- prawdziwa sztuka wymaga poświęceń:)Bardzo Cię proszę o podpowiedź, w jaki sprzęt najlepiej się wyposażyć, żeby radził sobie bez trudu z tym miażdżeniem, wyciskaniem i mieszaniem? Wybacz moje może naiwne pytanie, ale jak dotąd walczę przeciętnym blenderem i jestem przekonana, że efekt mógłby być lepszy. Bardzo mi zależy na Twojej opinii :) Moje dziecię jest wrażliwe na grudkowate konsystencje a nie chcę żeby się przez to zraziło do nowych smaków.
    pozdrawiam cieplutko
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo Droga, od 10 lat używam niestrudzenie tej samej stopki miksującej jednej z wielu firm. Nic szczególnego. Dopiero ostatnio skusiłam się na wysokoobrotowy sprzęt miksujący i rzeczywiście jest różnica, choć wszystkie chlebki, placki, musy nadal kręcę stopką... ;) Wysokoobrotowy ma wadę, pozbawia witamin. Używam więc głownie do miksowania twardych orzechowych elementów. Daktyle, orzechy, możesz zawsze namoczyć przed miksowaniem. Kaszę do miksowania możesz rozgotować maksymalnie. Wowczas zwykła stopka wystarczy. Gdybyś miała więcej pytań zapraszam na priv. Ciao! :)))

      Usuń
    2. Ja mam wysokooborotowe "bydlę", a na drugi, słabszy mikser nie mam miejsca...
      Nie wiem jak Twój, ale mój wysokoobrotowy ma regulację obrotów - na ogół używam tych niskich, wysokich głównie do mielenia orzechów czy suchego chleba na bułkę tartą.

      Usuń
  13. :) mam ochotę na to mleko, zaraz zacznę gotować kaszę.
    dlaczego mikser wysokoobrotowy pozbawia witamin? A orzechy laskowe trzeba namoczyć?

    OdpowiedzUsuń
  14. czy może być jaglanka z poprzedniego dnia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak! Nawet trzydniowa, byle zużyć je od razu. :)

      Usuń
  15. świetne :) Dałam za dużo sezamu i wyszło odrobinę mdłe jak dla mnie, ale do owoców jak znalazł. Zmęczyło mnie robienie mleka sojowego (nie dość że długo, zostaje mnóstwo okary, za którą nie przepadam więc idzie do kosza - co za marnotrawstwo O.o, to jeszcze strasznie soją smakuje), a tu proszę: kilka minut (więcej sprzątania niż roboty:)) i mamy pyszne, zdrowe mleczko i odrobinę serka do kanapek z tego co zostało po przecedzeniu. Muszę jeszcze podkombinować z innymi roślinnymi. Chyba to polubię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czy takie mleko można gotować? Chciałabym na jego bazie zrobić makówkę, w przepisie trzeba zagotować mleko wrzucić do niego mak, bakalie i jeszcze gotować. Zastanawiam się czy takie jaglane mleko by się sprawdziło jako zamiennik krowiego. Z jednej strony szkoda zabijać te orzechowe witaminy gotując je, ale makówka na wodzie może nie być już taka smaczna.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.