Faworki, to chyba za dużo powiedziane. ;)
Smak zupełnie inny, o ile jeszcze pamiętam jak smakowały faworki...
Ciasto jest cięższe, nie rośnie, dlatego ważna będzie grubość placka z którego wytniemy ciasteczka. Udało się odtworzyć kształt faworków (praaawie, patrz poniżej ->krzywulce ;) ) i ten właśnie efekt przyniósł pierworodnemu najwięcej radości.
"Fawoooooorki!"
Krzyczy.
Znaczy - przyjęły się.
Zatem - na zdrowie!
:D
Smak zupełnie inny, o ile jeszcze pamiętam jak smakowały faworki...
Ciasto jest cięższe, nie rośnie, dlatego ważna będzie grubość placka z którego wytniemy ciasteczka. Udało się odtworzyć kształt faworków (praaawie, patrz poniżej ->krzywulce ;) ) i ten właśnie efekt przyniósł pierworodnemu najwięcej radości.
"Fawoooooorki!"
Krzyczy.
Znaczy - przyjęły się.
Zatem - na zdrowie!
:D
PRZENOSINY STRONY!
Przepis dostępny tutaj: KLIK!
Przepis dostępny tutaj: KLIK!
Nigdy nie przepadałam, teraz jednak gdy nie jem glutenu i nabiału i jeszcze paru innych rzeczy wiele bym dała za ten smak!
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis! Zobaczymy czy starczy mi cierpliwości;)
Iwonko jesteś niesamowita ! Jeszcze tylko jaglane pączki opatentuj... :D
OdpowiedzUsuńsuper!!
OdpowiedzUsuńczy mąke migdałowa można zastąpić inną ?
OdpowiedzUsuńPrzesmaczie wyglądają te faworki :)
Ja je zrobię na ostatki :) Bardzo czekałam na te faworki
OdpowiedzUsuńW sam raz na dietetyczny Tłusty Czwartek :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam je dzisiaj! Co prawda nie smakują jak te standardowe, ale i tak są przepyszne :) Nie mam zdolności plastycznych, więc po kilku przerwanych faworkach, postanowiłam, że będę wykrawać ciasteczka. I tym oto sposobem, jutro w tłusty czwartek będę się zajadać pysznymi ciastkami migdałowo-pomarańczowymi. Dzięki za świetny przepis!!! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo faworkowo! :)
OdpowiedzUsuń