Chia, czyli nasiona szałwii hiszpańskiej przeżywają chyba apogeum popularności jako superfood.
Te małe tłuste nasionka stanowiły podstawę diety w zupełnie innej szerokości geograficznej, za oceanem, w Ameryce Południowej. Aztekowie wierzyli nie tylko w ich pozytywny wpływ na kondycję fizyczną, ale i na bystrość umysłu. Pożywne, wartościowe (żelazo, wapń, fosfor, potas, magnez, cynk itd), tłuste (zwierają dobre proporcje kwasów omega 3 w stosunku do omega 6), dostępne w Europie dopiero od 2009 roku, w zasadzie ...niczym nie ustępują polskiemu siemieniu lnianemu (lub lnu złocistemu).
Jednakowoż w moim domu chia ma jedną przewagę. SMAK.
Tudzież brak owego. ;)
Chia są neutralne, łatwo absorbują smaki dodatków, nie dominują w potrawie.
Zatem jeżeli Wasze dziecięta niechętnie konsumują len złocisty - sięgnijcie po ten smakowity deser na bazie chia.
Jeszcze żaden mały smakosz mi nie odmówił konsumpcji!
:D
6 łyżek nasion szałwii hiszpańskiej
2 szklanki mleka kokosowego
miód do smaku
dowolne owoce, np:
truskawki (średnia miseczka)
kiwi (4 szt)
2 jabłka żółte (albo papierówki)
kurkuma
Dowolne owoce do ozdoby
Nasiona chia namocz w mleku kokosowym najlepiej na noc. Następnego dnia, powstały „pudding” z chia dosłódź miodem i przygotuj musy z owoców (zmiksuj truskawki, osobno kiwi, a jabłka przygotuj wg przepisu KLIK. Pudding układaj warstwami w wysokiej szklance, przekładając musami z owoców. Podawaj schłodzony.
Smacznego!
Uściski!
Matka Smakoterapia