strona główna

środa, 25 maja 2011

KASZA JAGLANA - podstawowe informacje i gotowanie

Kasza jaglana to baza dla wielu bardzo wartościowych i odżywczych dań, dlatego przepis na jej przygotowanie zamieszczam osobno. Jeśli tylko masz dostęp do kasz ekologicznych ( we wszystkich eko sklepach w dużych miastach, lub online) skorzystaj! Kasza jaglana, jako jedyna wśród zbóż ma odczyn zasadowy, czyli nie zakwasza organizmu a podnosi jego odporność. Może mieć działanie osuszające, zwłąszcza jeśli zostanie przygotowana w poniższy sposób (wyprażenie przed gotowaniem). Doskonale nadaje się na pożywienie dla maluchów (m.in. wspomaga wzrost). Powinniśmy po nią sięgać podczas infekcji (ma działanie odtoksyczniające, przeciwgrzybicze, jest pomocna przy leczeniu niestrawności i biegunek. Ale do rzeczy. Polecam gotowanie kaszy jaglanej w większej ilości (można ją przechowywać około trzech dni w lodówce) i włączenie do codziennego jadłospisu.

Kasza 250g
Wrzątek
Naczynie do gotowania kaszy (najlepiej emaliowane)

Przepis:
Kaszę uprażyć na sucho w garnku, często potrząsając, aż do momentu kiedy zacznie ładnie pachnieć (uwaga - nie przypalić), następnie przelać ją niewielką ilością wrzątku, przepłukać i odlać wodę. Do odsączonej kaszy nalać wrzątku (ok dwa razy więcej niż kaszy) i postawic na minimalnym ogniu pod przykryciem, tak by wody parowało jak najmniej. Od tej pory kaszy nie należy już mieszać. Może się okazać że wody jest jednak za mało, należy wówczas dolać nieco wrzątku i gotować dalej jw.
Tak ugotowana kasza jest sypka i nadaje się do innych dań niż kasza ugotowana z nieco większą ilością wody, ktora byłaby zdecydowanie bardziej kleista.  

czerpane z praktycznych nauk Ani Krasuckiej :)


Kasza jaglana z konfiturą morelową bezcukrową




13 komentarzy:

  1. Proszę napisać ile mniej więcej czasu gotować tę kaszę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do miękkości oczywiście. Uchylić pokrywkę i skubnąć. Około 15-20 minut? Pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Dzięki Ci za ten wpis, szkoda że dopiero teraz tu trafiłam:) Niestety nie prażyłam kaszy i wychodziła mi zawsze kleista, ale teraz się to zmieni:D Wspaniale przepisy, choć nie musimy jeść bezglutenowo, ale lubię swojej rodzince podawać zdrowe rzeczy. Ograniczam cukiem i mąkę pszenna białą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Dziękuję za miły wpis. :) Uściski! :))

      Usuń
  3. świetny blog.
    Dzięki kaszom wyleczyłam mój ostry stan Atopowego Zapalenia Skóry.
    Polecam kasze wszystkim bo naprawdę działa cuda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Prawda. Kasza jaglana działa cuda. :) Uściski!

      Usuń
  4. Proszę mi odpowiedzieć na pytanie czy zawsze w kaszy jaglanej jest goryczka? Próbowałam gotować według różnych przepisów jak się jej pozbyć i nie udawało się niestety. Czy ktokolwiek ma na to sposób?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuję kaszę eko, wyprażam ją tak jak w przepisie na "gotowaną jaglaną" i nigdy nie jest gorzka. Prawdę mówiąc dowiedziałam się o tym od moich czytelników. Mam dwa wnioski: albo jakość kaszy ma na to wpływ albo sposób przygotowania. Pozdrawiam! :)))

      Usuń
    2. Mi zawsze wystarcza przemycie wrzątkiem. Pamiętam że pierwszy raz w życiu jak gotowałam kaszę jaglaną to nawet nie wiedziałam że ma gorzki posmak, pozbyłam się go całkiem przez przypadek bo zalałam zbyt dużą ilością wody więc musiałam trochę zlać i w ten sposób udało mi się pozbyć sie goryczki

      Usuń
  5. a jeśli chcę ją użyć do krupniku, muszę ją ugotować wcześniej czy można wrzucić bezpośrednio do zupy?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, możesz wrzucić bezpośrednio. Pamiętaj tylko ze zupy gotowane ze zbożami szybciej kwaśnieją. Z tego powodu ja robię raczej wywary warzywne i zboza lub makarony dodaję do talerza. Jeśli zamierzasz ugotować zupę "na raz", nie ma to znaczenia. :) Uściski!

      Usuń
  6. Czy kaszę można uprażyć wcześniej np. dzień przed gotowaniem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to sypka? moja kasza zawsze jest kleista :( już cuda z nią robiłam i zawsze, zawsze kleista wychodzi...(a też ją prażyłam, więc nie wiem czy to kwestia prażenia)
    kurcze jutro wypróbuję Twój sposób i zobaczę co wyjdzie :)

    Ale... trzymanie zapasu kaszy raczej nie dla mnie wolę ugotować sobie porcyjkę na raz, bo gotuję najczęściej tylko dla siebie i obawiam się że większy zapas by się zmarnował.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.