strona główna

środa, 5 października 2011

CIASTO DYNIOWE dla ALERGIKA i nie tylko, bezglutenowe, bez cukru. :)

Dynia.
Czas na ciacho.


Proste, zdrowe, pyszne.
Czego chcieć więcej?



Tu w wersji chocolate
:)




Składniki:
2 szklanki drobno utartej dyni
zmielone: migdały, ziarna słonecznika, pestki dyni (w sumie szklanka)
1/2 szklanki mąki kukurydzianej (sklepy eko)
6 jaj
2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego (sklepy eko)
2 łyżeczki cynamonu 
pół szklanki słodu np ryżowego, lub daktylowego (opcjonalnie miodu)
Sok z 1 cytryny
wanilia (eko)
sezam, płatki migdałów do posypania





Zaczynamy:
Żółtka oddziel od białek. Wrzuć doń słód lub miód i zmiksuj. Następnie dodaj cytrynę, proszek do pieczenia, cynamon i wanilię oraz mąkę. Zmiksuj. Dodaj mąkę z ziaren i pestek oraz dynię i wymieszaj całość. Białka ubij na sztywno i delikatnie dodaj do masy.
Piecz w piekarniku w temperaturze 180 st. ok 50minut. Aż do "suchego patyczka".
Jeśli interesuje Cię wersja z czekoladą, zajrzyj do posta na tym blogu


i zrób czekoladę bez dodatku kaszy.

:)


Smacznego! :)







21 komentarzy:

  1. uwielbiam te twoje posty , twoje przepisy i zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))))))))) !!!!!!
    dzięęęękiiii !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyśmienite ciasto! Wilgotne, lekkie i porażająco zdrowe ;-) Zaglądam nałogowo ;) Ewa

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewela!!! Tylko Kris nie może jajek :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuuu... dla Krisa trzeba znaleźć coś innego. Może ptasie mleczka ptasie? Roladkę z makiem? Ciasteczka z płatków? Sezamki? Cmok! :)))

      Usuń
  5. czy musi być aż tyle jajek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróć uwagę Anonimie że nie ma tu prawie mąki... Coś za coś... :) Pozdro! :)

      Usuń
  6. Witam:) Zaczynam dietę bezcukrową, bezmleczną i bezglutenową i udało mi się na szczęście trafić na Pani blog:) Już zaraziła się "miłością" do kaszy jaglanej ( weszła do mojego codziennego jadłospisu), a w weekend chciałabym wypróbować przepis na to ciasto. Mam tylko pytanie, odnośnie foremki i jej rozmiaru, czy w totownicy o średnicy 21 cm ciasto wyjdzie wysokie? A i jeszcze pytanie odnośnie składnika: wanilii, chodzi o ekstrakt czy o ziarenka z laski wanilii?
    Dziękuje z góry za odpowiedź i za to, że wymyśla Pani takie cuda "z niczego" :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Marto,
      jak to z niczeeegoooo? Z pysznych zdrowych produktów. :))))))
      Formka ok 20 cm, dość wysokie ciasto (nie mierzyłam ;) ), wanilia ekstrakt eko lub laska. Co kto ma pod ręką.
      Uściski!
      :)))

      Usuń
    2. Fakt, powinnam napisać "bez niczego" :) w znaczeniu z pominięciem wszystkich niedozwolonych dla mnie a łatwo dostępnych i często niezdrowych produktów.
      Tak czy inaczej bardzo dziękuję, bo nie tylko ten blog bardzo pomaga mi w znalezieniu przepisów odpowiednich do mojej diety, ale dodatkowo już zauważam że dzięki taki potrawom dużooo lepiej się czuję i oby tak zostało.

      A jeżeli chodzi o ciasto to wykonane :) Z uwagi na zużycie zapasów dyni, zastąpiłam ją marchewką i wyszło rewelacyjne marchewkowe ciasto :)

      dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie ! :)

      Usuń
    3. :)))))))))))) suuuper!
      Caus!

      Usuń
  7. Heloł.
    Jestem na diecie "bez-wszystkiego"
    Już umiem sobie z tym radzić ;)
    Dzisiaj upiekłam inne ciasto, myślę, że o dobrym składzie. Wszystkim smakowało dlatego chciałbym się z nim podzielić.
    *nie wiem czy to dobre miejsce na takie posty
    -3 jajka
    -szklanka mąki gryczanej z łyżeczką proszku do pieczenia
    -szczypta soli, stevia (ja używam Stevii French Vanilla 4 saszetki) trochę ksylitolu albo syropu z agawy (co mam w domu)
    -porcja siemienia lnianego (łyżka siemienia plus 2-3 łyżki letniej wody)
    -sok z wyciśniętej połówki cytryny
    -borowki amerykańskie 250 gr
    -łyżeczka oleju kokosowego
    -łyżeczka siemienia lnianego
    Jajka w całości miksuję ze słodkościami i solą, po czym przesiewam porcjami mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodaję sok z cytryny i porcję siemienia lnianego (powinno być już budyniowate).
    Swoje naczynie żaroodporne smaruje olejem kokosowym i wysypuje siemieniem lnianym.
    Wlewam masę i usypuję na powierzchni borówki.
    Piekę na termoobiegu w 175 ºC przez 25 min.
    Polecam, bo jest super na wakacje.
    Pozdrawiam
    Minka

    OdpowiedzUsuń
  8. a gdzie dodajemy zmielone: migdały, ziarna słonecznika, pestki dyni???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do masy, wraz z dynią.
      Napisałam dokładniej,
      dziękuję!
      Uściski!
      :)))

      Usuń
  9. Witaj iw:)
    Właśnie dolatuje z piekarnika pyszny aromat ciasta dyniowego:) mmmmmm:) czuję, że będzie wspaniałe!
    Cieszę się, że dzielisz się pomysłami na zdrowe pyszności. Własnie takiego bloga, o tak fajnej nazwie i zawartości:) potrzebowałam:)
    Dzięęęki za to co robisz:)
    Pozdrawiam smacznie i zdrowo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. czy to ciasto jest z tych suchych czy wilgotnych? ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. :)) Spieszę z wariacją na temat powyższego przepisu, z powodu braku mąki migdałowej, dodałam mielone orzechy włoskie, a na dynię składała się świeża i pieczona pół na pół, wyszło wilgotne, wyśmienite.... , myślę, że można by tę "masę" (jakże niemasową) umieścić na jabłkach, mam wątpliwości tylko, czy nie za mokre by się stało..., bardzo dziękuję :)) Anka

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciasto jest pyszne, dziękuję za przepis w imieniu swoim i ekipy 7 dzieciaków i 9 dorosłych, mieliśmy same eko-ciasta jak je nazwał mój Małżonek, ale sam podkreslił, że nic mu po nich nie jest (zgaga, itp);-) Piekłam na mniejszej tortownicy, dynię mam swoją z ogródka - dziewczyny biorą przepis, będę na pewno sama wracać do niego, a jeszcze dodam (choć dużo osób to tu pewnie pisze, ale i ja muszę ;-)), że blog Twój jest po prostu super extra!!! Sama żywię się wg 5 przemian, moja 5-letnia córka prawie w ogóle nie choruje, a jakby co to wychodzimy tylko naturalnie...tu u Ciebie tyle wspaniałych pomysłów, dziękuję, gratuluję i pozdrawiam serdecznie!! Baj

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.