Powinnam je nazwać czekoladkami szczęścia... tyle przynoszą Dziecięciu radości.
Kiedy je zrobiłam po raz pierwszy niestety wyjętych z foremek nie zdążyłam obfotografować z wiadomych względów.
Konfiskowane przez małe rączki błyskawicznie lądowały w paszczy.
:)
:)
I dobrze.
W końcu są zdrowe!
Ale jak to tak... bez zdjęć? Dziś zrobiłam czekoladki ponownie. W konspiracji...
Ale jak to tak... bez zdjęć? Dziś zrobiłam czekoladki ponownie. W konspiracji...
Składniki:
karob (zastępnik kakao, sklepy eko lub naturalne ziarno kakaowca, mielone)
tłuszcz kokosowy (ok. 10 łyżek)
tłuszcz kokosowy (ok. 10 łyżek)
daktyle (ok 10szt.)
Migdały zmiel na gładką "plastelinę". Możesz użyć w tym celu maszynki "do mięsa" lub wyciskarki ślimakowej, lub czegokolwiek co miażdży i mieli na gładko. ;-)
Z daktylami postępuj tak samo (migdały zmieliłam wiele razy a daktyle 3 razy).
Rozpuść olej kokosowy w gorącej kąpieli wodnej (wstaw słoiczek do wrzątku). Wlej do miksera 10 łyżek oleju kokosowego, wrzuć daktyle i migdały, wsyp 2 łyżeczki karobu.
Zmiksuj, wlej do foremek lekko natłuszczonych olejem kokosowym.
Włóż do zamrażarki na kilkanaście minut.
GOTOWE!
Czekoladki przechowuj w lodówce, bo są dość miękkie i łatwo rozpuszczają się w wyższej temperaturze.
Rozpuszczają się w w ustach i w dłoni... w przeciwieństwie do pewnych reklamowanych sklepowych "cudów". I to jest ich zaletą, bowiem tłuszcze użyte do ich wyrobu nie są sztucznie utwardzone.
Te czekoladki są nie tylko pyszne...
Olej kokosowy jest nazywany królem wśród olejów. Ma on działanie przeciwwirusowe i bakteriobójcze i ... odchudzające!
Daktyle zawierają witaminy: A, C, B1, B2, PP, magnez, potas, fosfor, żelazo oraz salicylany, które działają jak aspiryna... działają przeciwbólowo, przeciwzapalnie itd itp.
Migdały, prócz cennego tłuszczu i witaminy E, zawierają wapń, dużo magnezu i potasu.
A karob, zwany też "chlebem świętego Jana" to źródło białka, magnezu, wapna, żelaza, węglowodanów i fosforu.
Czyli wszystkiego czego zwłaszcza w diecie dziecięcej nie może zabraknąć.
Uau...
:-D
Nic tylko jeeeeść!!!
Ciao!
:-D
Z daktylami postępuj tak samo (migdały zmieliłam wiele razy a daktyle 3 razy).
Rozpuść olej kokosowy w gorącej kąpieli wodnej (wstaw słoiczek do wrzątku). Wlej do miksera 10 łyżek oleju kokosowego, wrzuć daktyle i migdały, wsyp 2 łyżeczki karobu.
Zmiksuj, wlej do foremek lekko natłuszczonych olejem kokosowym.
Włóż do zamrażarki na kilkanaście minut.
GOTOWE!
Czekoladki przechowuj w lodówce, bo są dość miękkie i łatwo rozpuszczają się w wyższej temperaturze.
Rozpuszczają się w w ustach i w dłoni... w przeciwieństwie do pewnych reklamowanych sklepowych "cudów". I to jest ich zaletą, bowiem tłuszcze użyte do ich wyrobu nie są sztucznie utwardzone.
Te czekoladki są nie tylko pyszne...
Olej kokosowy jest nazywany królem wśród olejów. Ma on działanie przeciwwirusowe i bakteriobójcze i ... odchudzające!
Daktyle zawierają witaminy: A, C, B1, B2, PP, magnez, potas, fosfor, żelazo oraz salicylany, które działają jak aspiryna... działają przeciwbólowo, przeciwzapalnie itd itp.
Migdały, prócz cennego tłuszczu i witaminy E, zawierają wapń, dużo magnezu i potasu.
A karob, zwany też "chlebem świętego Jana" to źródło białka, magnezu, wapna, żelaza, węglowodanów i fosforu.
Czyli wszystkiego czego zwłaszcza w diecie dziecięcej nie może zabraknąć.
Uau...
:-D
Nic tylko jeeeeść!!!
:-D
Iwona, wow
OdpowiedzUsuńSpróbuj!
OdpowiedzUsuń:D
super! szkoda tylko, że kokos należy do silniejszych alergenów :(
OdpowiedzUsuńPatyska, kokos tak, ale nie tłuszcz kokosowy który jest ponoć hypoalergiczny. Warto spróbować. :)
UsuńCzekoladki wyglądają cudownie. Przy alergikach trzeba uważać na kokos niestety:(
OdpowiedzUsuńA masło klarowane? U nas, przy alergii na nabiał, jest tolerowane bardzo dobrze. Jeśli nie masło, zostają tłuszcze roślinne utwardzane :/. Albo jednak bardziej płynna czekolada. :)
OdpowiedzUsuńA olej palmowy?
UsuńOlej palmowy nie powinien byc wcale używany ze wzgledów etycznych ...
Usuńśliczne, a powodzeniem będę udawać alergika, żeby dostać choć kosteczkę :-)
OdpowiedzUsuńVeggie, u nas alergikiem jest tylko Maluch a wcinają wszyscy!
UsuńPozdrawiam. :)
hej hej jaki używasz tłuszcz kokosowy, jeśli możesz podać firmę..:)
OdpowiedzUsuńPoprosiłam Panią w sklepie eko, która jest bardzo świadoma, by poleciła mi naprawdę dobry. Po kilku telefonach do producentów wybrała dla mnie olej firmy vitaquell. Myśle, że nie ważne jaka firma. Bardzo ważne czy to NIERAFINOWANY olej z pierwszego tłoczenia, eko (musi naturalnie bardzo pachnieć i smakować kokosem). No i kosztuje więcej niż niepełnowartościowe "ściemniane" oleje kokosowe. Pozdrawiam! :)
UsuńOjej, ojej czas iść na zakupy do sklepu eko ;D cudne te czekoladki!
OdpowiedzUsuń:) Merci Klaudia. Czas na Ciebie! :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać , gdzie kupiła Pani takie piękne foremki do czekoladek ?
Pozdrawiam
Magda
Magda, nie bardzo pamiętam bo to było dawno. Ale to mógł być jakiś sklep typu Marc&Spencer i artykuł sezonowy... :/ Ściskam. :)
UsuńOlej kokosowy jest hipoalergiczny, alergicy mogą być spokojni ;)
OdpowiedzUsuńKamila, rodzice alergików bardzo boją się eksperymentów a lekarze alergolodzy zamiast ich wspierać, pokazywać drogi wyjścia, generalnie mówią tylko o tym czego nie wolno (wszystkiego tego co podejrzewamy o źródło uczulenia). Niestety mają zazwyczaj dość wątpliwą wiedzę w temacie co jest czym w pożywieniu.. I nie dziwię się wcale że ludzie są zagubieni. :/
UsuńW dodatku większość objawów np. skórnych o nieznanym źródle z miejsca jest traktowana jak alergia... Ech. Pozdrawiam! :))
Witam, spróbowałam zrobić czekoladki, ale ponieważ nie miałam akurat migdałów zastąpiłam je orzechami laskowymi. Niestety wyszło takie twarde, że po próbie rozrzedzenia przez dodawaniw masła dalej nie uzyskałam postaci, aby je przelać do foremek... Czy to wina zamiennika? Nie poddam się, będę próbować innych przepisów. Dziękuję za ewentualną podpowiedź.
OdpowiedzUsuńAnneczka, ile orzechów użyłaś? Nie próbowałam jeszcze z orzechami. Nie wiem jak róznią się zawartością "tłuszczową" a z pewnością są twardsze. Sprobuj z migdałami. :)))
UsuńCzy ta czekolada nada sie na polewę, czy jednak nie zastygnie?
OdpowiedzUsuńZastyga w kostkach przecież! :) Zawsze można zwiększyć ilość tłuszczuu utwardzającego ale twardosci sklepowej czekolady mieć nie będzie na pewno. Pozdrawiam! :))
UsuńA ja chciałabym zapytać o mielenie migdałów, daktyli i orzechów. co z łupinami z migdałów i daktyli, czy najpierw ja parzysz wodą, albo prażysz orzechy na patelni. I jeszcze pytanko, jak długo można przechowywać zmielone orzechy i migdały?
OdpowiedzUsuńps. dzięki za cudne przepisy, uwielbiam przeglądać twój blog. Na razie przetestowałam zaledwie 3 przepisy, ale własnie mam w planie kolejny - czekoladę na weekend.
Dzięki MM. Jeśli nie chcesz obierać migdałów możesz kupić już obrane. Orzechów raczej takich nie dostaniesz, zresztą nie ma potrzeby nic z nimi robić, podobnie jak z daktylami. :) Jak długo? Nie za długo (2-3 dni max). I w lodówce. Żywność niekonserwowana szybko kwaśnieje. :)
Usuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! na pomoc!
OdpowiedzUsuńzrobiłam masę z daktyli i migdałów, chciałam połączyć z masłem klarowanym i nie dało się! nie mam pojęcia co źle zrobiłam IW pomóż mi proszę...
Małgośka
Zmiksować! :) Da radę. Na chłodno jeszcze raz zmiksować. I już. :)
UsuńUtknelam na Twoim blogu kilka dni temu :) Super przepisy! Do tej pory moim domownikom "zdrowe" gotowanie kojarzylo sie z umiarkowanie smacznym :) , a te przepisy, ktore wyprobowalam do tej pory od Ciebie, sa naprawde smaczne!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jesli moge. Nie mam aktualnie kokosowego oleju i dodalam olej z orzechow wloskich, bo to jedyny, ktory mam nierafinowany. Bedzie ok? :)
Zignoruj pytanie :) Już wiem,ze nie za fajnie to wyszło :) Do poprawki. Pierwszym razem robiłam z masłem i wyszły super.
OdpowiedzUsuń;))))
UsuńZroiłam test i klapa póki co. Z mielonych migdałów oddzielił się tłuszcz i za diabła nie dało się rozmiksować. W końcu dodałam ugotowanej kaszy i dało się z tego zrobic jedolitą masę ale przypomina to gęstą marmoladę. Dzieciaki same nazwały ją nutellą :)Córka wsuwa z apetytem a syn nie tknął. Mam więc tak zway sukces połowiczny :))) A ja im obiecałam czekoladki w kostkach :(
UsuńHej, ja niestety mam insulinooporność i nie mogę jeść daktyli. Czy można je zastąpić czymś innym? Daktyle mają wysokie ig ;(
OdpowiedzUsuńAniu, najlepiej jeśli skonsultujesz wybory "słodzika" z lekarzem. Stewia? Ksylitol? Ucałowania. I zdrówka! :)))
UsuńCzekoladki to prawdziwy rarytas! Degustowały cztery osoby i każdy zadowolony:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ewa K.
Matko Smakoterapio, zajadamy się tymi pysznościami od kilku dni i... nikt nie ma dosyć! Są najlepsze pod slońcem!!!! Powinnaś za nie dostać "Oskara"! :)
OdpowiedzUsuńU nas w postaci takich cudów: http://kreaturnakuchnia.blogspot.com/2013/12/czekoladki-najzdrowsze.html
Dziekuję :)
U nas w formie lizaków - pyszności! Rzeczywiście rozpływają się w ustach! A o tym karobie to czytam i nadziwić się nie mogę, że zdrowy taki! Nic tylko jeść! Uściski - Magda
OdpowiedzUsuńdzisiaj wreszcie wypróbowałam czekoladki. u nas migdały nadal odpadają, więc dodałam tylko więcej karobu, daktyli i rodzynek. ło matko, jakie to pyszne, dobrze, że tylko ja w domu tak bardzo lubię słodycze ;-P
OdpowiedzUsuń