Zdrowe, śniadaniowe podjadanie w toku...
Dzisiejsze racuszki, poza bardzo zdrową kaszą jaglaną zawierają dodatek bardzo wartościowej, gotowanej quinoa, której nie może zabraknąć w diecie Malucha (życzę Wam pediatrów, którzy wiedzą o co chodzi :/ ) oraz kurkumy, która jest również bardzo polecana w diecie dzieci, przez wzgląd na jej antybakteryjne i antywirusowe działanie. Wy też podjedzcie nieco. Kurkuma nie tylko wspomaga odporność ale chroni układ nerwowy (zmniejsza ryzyko alzheimera) i ... zastępuje słońce (w pewnym stopniu zastępuje witaminę D). I nie musicie w tym celu codziennie jeść curry! :)
Zajrzyjcie na profil "Smakoterapia" na fb. Tam znajdziecie ciekawe linki.
Składniki:
ugotowana kasza jaglana 4 łyżki
ugotowana quinoa 4 łyżki
jajko (lub 1 łaska łyżka dowolnej skrobi : ziemniaczana, kukurydziana i gotowane siemię lniane -
1 łyżka w 1/3 szklanki wody i zmiksowane )
jabłko 1/2
skrobia kukurydziana (2 spore łyżki)
kurkuma (szczypta)
cynamon (szczypta) opcjonalnie
kardamon zielony (2-3 szczypty) opcjonalnie
odrobina wody
masło klarowane do smażenia (lub zdrowy, nierafinowany olej)
Wykonanie:
Składniki zmiksuj na gładko, dodaj odrobinę wody by osiągnąć konsystencję gęstej śmietany (masa powinna spływać z łyżki na patelnię i dać się lekko rozprowadzić). Usmaż na rumiano na niewielkiej ilości tłuszczu.
Podawaj z dowolnym, słodkim, owocowym musem.
Smacznego!
Ciao!
:)
Dzieki za przepis!To jest dla mnie bomba!Odkad interesuje sie i powoli raczkuje w makrobiotyce,bardzo brakuje mi chleba,racuchy tego typu napewno mnie troche uspokaja...:)
OdpowiedzUsuńMowisz,ze jestes na FB....chyba sie dolacze...;)
Kasiu, na początku zastąpienie chleba jest bardzo trudne. A teraz to już nawet robimy jajka sadzone na kaszach z warzywami i jest pysznie! Przejrzyj! Da się żyć! Zdrowo i pysznie. Może coś Cię zainspiruje. Pozdrawiam! :)
Usuńhttp://smakoterapia.blogspot.com/2012/02/jajecznica-zimowa.html
http://smakoterapia.blogspot.com/2011/11/sposoby-na-kasza-jaglana-jajecznica.html
Przejrzalam,przejrzalam wszystko i inspiracji na Twoim blogu nie brakuje!Niestety jak narazie brakuje mi troche czasu,musze sie spinac i organizowac,´zdrowo jak narazie gotuje sama dla siebie,druga polowa nie rezygnuje jak narazie z tradycyjnej kuchni(srodziemnomorska,nie jest az tak zle..)
UsuńRacuchy postawily mnie na nogi!Zrobilam w slonej wersji,reszte nawet na sniadanie nastepnego dnia zjadlam!Mniam!
Milego,zdrowego dniaaaa!
Kasiu, dziekuje Ci za miły wpis. Ściskam i też wszystkiego dobrego życzę. Smacznego! :)
Usuńten przepis jest idealny :)
OdpowiedzUsuńDzięki Calineczko. Pozdrawiam! :)
Usuńwyglada cudownie i pewnie jeszcze lepiej smakuje, ale za chwile sama sie przekonam :) Chcialam podpytac 'co robi' skrobia kukurydzina? i czy mozna ja czyms zastapic jesli jej sie nie posiada?
OdpowiedzUsuńSkrobia kukurydziana "uelastycznia" ciasto, które tejże elastyczności nie posiada przez brak glutenu. Można ją zastąpić m.in. mąką ziemniaczaną. Pozdrawiam! :)
Usuńdziekuje bardzo. Wczoraj zostaly podane na kolacje. Wyszly wysmienicie. Zamiast wody uzylam mleka ryzowego, bojac sie, ze moje dziecko nie zaakceptuje wytrawnej wersji. Mamy uczulenie na nabial, wiec pierwsza czesc zostala usmazona na oliwie z oliwek - tej nie polecam, ale pozostale na nierafinowanym oleju kokosowym. I to byl strzal w dziesiatke. Doslownie rozplywaly sie w ustach. Pycha! Nawet moj miesozerny maz pochwalil. Dziekujemy pieknie za przepis. Jestem przeszczesliwa, bo juz nie mialam zdrowych i smacznych pomyslow na posilki. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńNa oliwie z oliwek nigdy nie smażymy. Olej kokosowy to doskonały pomysł! Bardzo się cieszę że Wam smakowały! Pozdrawiam! Zdrówka! :))
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńa ja nie wiem co robię źle, że mi nie wychodzą. Ciasto sie rozłazi i nie ma opcji aby przewrócić placki na druga stronę. Jakby takie za rzadkie jest. A dlaczego nie można smażyć na oliwie z oliwek?
Hmm. Jeśłi placki się rozpadają należy dodać więcej skrobi (kasza może być mniej lub bardziej "sucha ", warto poeksperymentować z dodatkiem skrobi). Przewracamy na drugą stronę dopiero po porządnym "osuszeniu" placka z jednej strony. Oliwa z oliwek wg mojego gustu smakuje obrzydliwie w słodkim zestawieniu. Ale każdy ma inny gust. :) pozdrawiam! :)))
UsuńWitam! Ile racuchów wychodzi z tej porcji? I czy można ciasto zrobić wieczorem, a placuszki smażyć następnego dnia na śniadanie?
OdpowiedzUsuńBlog cudowny, natknęłam się na niego szukając pomysłów na kaszę jaglaną. Wypróbowałam już naleśniki i to jest strzał w dziesiątkę. Jutro czas na racuchy:)
Cześć Karolino,
UsuńKochana, nie pamietam niestety jaka ilośc racuchów wychodzi dokładnie z takiej ilości składników gdyż była to porcja dla Malucha + podskubująca Mama. ;) Wiele tez zależy od targi jaką grubość plackow preferujesz dlatego zazwyczaj nie zamieszczam takiej informacji. Podejrzewam ze ok. 10 sztuk. Usciski ślę. :))) ps. Nigdy nie robię ciasta dzień wcześniej, za to kasze mam przygotowane. Miksowane to nie wiecej niż 5 minut pracy. Polecam taki sposób.
Z wczorajszego obiadu pozostała mi kasza jaglana i nie wiedziałam co z nią zrobić, natknęłam się pierwszy raz na tę stronkę i wykorzystałam przepis na racuchy i oniemiałam, wyszły super chrupiące i zwarte placuszki. Zrobiłam tylko bez quinoa bo nie miałam i zamiast skrobi kukurydzianej dodałam ziemniaczaną.Ale bardzo dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo proszę. :)
UsuńPozdrawiam!
A czy do przyrządzenia racuszków quinoa została użyta zwykła, czarna czy czerwona?
OdpowiedzUsuńPrzepis jak dla mnie rewelacja! Od jakiegoś czasu walczę z nałogiem (słodyczami) ale to jest coś na co chyba będę mogła sobie pozwolić :) stopniowo zmierzam ku całkowitemu wprowadzeniu diety dr Young'a (mam nadzieję, że wytrwam, ciężko rozstać się ze starymi nawykami)
Wczoraj przypadkiem trafiłam na Pani blog i jestem zachwycona :) mnóstwo przepisów, same pyszności :D będę zaglądała regularnie.
Pozdrawiam
Ania
Dziękuję Aniu. :)
UsuńQuinoa zwykła.
Powodzenia i smacznego!
:)))