Czarne porzeczki. Wspomnienie dzieciństwa u Babci.
Tego smaku nie da się zapomnieć.
Jak go odtworzyć?
Na razie te próby odłożyłam na później.
Porzeczki zjawiły się niespodziewanie, wraz z podpowiedzią niezwykłej Eli P.
Kardamon!
No i poszło...
Będą cudownie rozgrzewające na zimowe wieczory, bo dodamy do nich jeszcze świeży imbir...
i nie użyjemy cukru!!!
Do dzieła.
:)
Składniki:
na 2 kg porzeczek
2 łyżki świeżo zmielonego kardamonu
kilka plasterków świeżego imbiru
Ksylitol lub stewia lub syrop daktylowy (ewentualnie melasa) do smaku
Wykonanie:
Porzeczki "przebierz", przepłucz na sicie i wsyp do emaliowanego garnka. Podlej dosłownie kilkoma łyżkami wody, wrzuć plasterki świeżego imbiru, przykryj i zagotuj. Zbierz "szumy" i gotuj już bez przykrywki na bardzo wolnym ogniu, często mieszając. Dodaj wybrany słodzik w ilości jaka pasuje Twoim kubkom smakowym (u nas 1/2 szklanki ksylitolu, kilka szczypt stewii i kilka łyżek syropu, bo
nie mogliśmy się zdecydować ;)).
Gotuj do wybranej przez Ciebie konsystencji (masa będzie się powoli redukować). Pod koniec dodaj 2 łyżki świeżo zmielonego kardamonu.
Pachnie i smakuje obłędnie!!!
:)
Przełóż gorącą masę do wyparzonych słoików i zakręć szczelnie.
Przykryj słoiki kocem i pozostaw do całkowitego wystygnięcia.
Możesz je również pasteryzować w piekarniku w temperaturze 120 stopni przez ok. 25 minut.
Uffff, jak gorąco... ;))
Smacznego zimą!
Ciao.
:)
ten imbir bardzo ciekawy ;]
OdpowiedzUsuńKarmel-itka, imbir skrywa się za potężnym aromatem czarnej porzeczki, zwłaszcza jeśli dodasz też kardamonowy płaszczyk. Idealny przemyt pikantnego imbiru na wszelkie zimowe kłopoty. Moje Młode herbaty z imbirem w chorobie nie wypije a czasem powinno. Porzeczki będą jak znalazł. :)
Usuńps. Już wiem że będę mu podjadać. ;)))
super, zimą będę bardzo cieszyć :)
OdpowiedzUsuń:D Już cieszą na tę okoliczność! Pozdrawiam! :)
Usuńa z czerwonymi też wyjdzie?:)
OdpowiedzUsuńoj, raczej nie polecam. Czerwone mają zupełnie inny aromat. Jutro będzie przepis na czerwone, bardziej klasyczne, choć też bez cukru. :)
UsuńCiekawy przepis, już myślałam, że zupełnie bez słodkiego dodatku;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMożna i bez słodzika jeśli owoce wystarczająco dojrzałe. W przypadku porzeczki to kwestia gustu. dla Malucha "zaa kwaaaaśneeee". ;) Pozdrawiam!
UsuńŻałuję teraz, że nie mam już tak łatwego dostępu do porzeczkowych krzewów...marzy mi się otwarcie słoiczka pełnego czegoś tak pysznego zimowym wieczorem :)
OdpowiedzUsuńCoś musimy na to zaradzić.... Pozdrawiam Arven! :)
Usuńpytanie natury technicznej :) imbir wyjmujesz przed wekowaniem, czy kładziesz do słoików razem z porzeczkami?
OdpowiedzUsuńchcesz mieć silniejszą nutkę imbiru - zostaw. Delikatniejszą - wyjmij.
Usuń:)
dzięki :)
UsuńZrobiłam! Słoiczki właśnie się pasteryzują :) Imbir został w środku, bo nawet o nim zapomniałam, a kardmonu dałam łyżkę, jest dość charakterystyczny w smaku, nie wiem czy domownikom będzie odpowiadał ;) Jutro przy śniadaniu degustacja :)
OdpowiedzUsuń