Znakomite połączenie - śliwki i czekolady, znamy od zawsze.
Nie warto jednak do słoiczka ze śliwką upychać tabliczki czekolady w płynie ;).
Raz, że składy "czekolad" pozostawiają wiele do życzenia,
dwa, że prawdziwa czekolada jest naprawdę droga,
trzy, że ze świecą szukać takiej, która nie zawiera cukru,
cztery, że jeśli jesteś alergikiem i nie możesz używać kakao, jest jeszcze trudniej znaleźć czekoladę karobową o przywoitym składzie,
pięć, że większość z nich zawiera lecytynę sojową lub "nibynabiał" czyli mleko w proszku lub serwatkę w proszku (nie wiem co dla nas gorsze) i tak dalej i tak dalej...
A przecież to takie proste!
Użyjmy czystego ziarna kakaowca (dla niealergika)
lub mielonego karobu!*
Zróbmy mus śliwkowy z przejrzałych, przesłodkich śliwek i...
gotowe!*
:)
*(mączka chleba świętojańskiego)
Zastępnik kakao, często wymieniany jako jeden z najzdrowszych produktów żywnościowych.
W przeciwieństwie do kakao nie zawiera uzależniającej kofeiny, teobrominy oraz kwasu szczawianowego hamującego wchłanianie wapnia.
Warto się do niego przekonać. Jest znakomitym źródłem białka, żelaza, magnezu, wapnia, węglowodanów i fosforu. Idealny dla dzieci, matek karmiących, kobiet w ciąży, rekonwalescentów i wszystkich którzy cenią własne zdrowie. Obniża poziom cholesterolu, poprawia trawienie, używany w leczeniu alergii, grypy, kaszlu, anemii, osteoporozy, działa przeciwzakrzepowo, przeciwalergicznie, antywirusowo i antyseptycznie.
*wiele przepisów na śliwkę z dodatkiem czekolady lub karobu, w postaci, pasty, powideł, śliwkowej czekolady znajdziecie w obcojęzycznej i polskojęzycznej blogosferze na przykład tu:
klik (trudno podać jednoznacznie autora tego prostego pomysłu, zapewne właśnie z powodu jego prostoty i oczywistości). Nie bójcie się własnych eksperymentów ze śliwką! :)
Składniki:
śliwki węgierki, bardzo dojrzałe (bez pestek, 1000g)
karob (2-3 duże łyżki, lub do smaku)
lub/i
kakao (jeśli łączone z karobem 1-2 łyżki, jeśli bez karobu, nieco więcej, do smaku)
w razie potrzeby dosłodzenia:
ksylitol (do smaku)
lub miód (do smaku)
lub dowolny syrop do smaku
Wykonanie (THERMOMIX):
Wrzucamy na wagę 1000g śliwek i miksujemy (30 sekund, obroty 10), następnie włączamy przycisk Varoma, czas 30 minut, obroty 2. Jeśli gęstość masy nas satysfakcjonuje (mus śliwkowy), dodajemy doń karob lub/i kakao oraz ewentualnie dosładzamy do smaku i mieszamy raz jeszcze 3 minuty/Varoma/obroty 3. Jeśli chcemy osiągnąć gęstą czekośliwkę, nastawiamy ponownie masę na 30minut/Varoma/obroty 2. Gorącą masę przekładamy do wyparzonych słoików (uwaga!), zakręcamy nakrętkami przetartymi spirytusem i przykrywamy całość grubym kocem. Pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Wykonanie "analogowe":
śliwki miksujemy na gładko w garnku, gotujemy na maleńkim ogniu, nieustająco mieszając, by masa nie przywarła do dna, aż do momentu kiedy uzyska satysfakcjonującą nas konsystencję (sprawdzamy ją kładąc łyżkę masy na zmrożonym talerzyku). Możemy, podobnie jak w tradycyjnym przepisie na powidła, gotowanie (zamiast smażenia) śliwek rozłożyć na 3 dni i codziennie poświęcić im 1/2 godziny mieszania na ogniu, możemy poprzestać na działaniach jednego dnia, aż do osiągnięcia pożądanego skutku. :) Następnie dodajemy pozostałe ingrediencje, zagotowujemy całość i przekładamy do słoików (reszta działań j.w).
Czekośliwka, którą zrobiliśmy na bazie karobu, w 100% bez cukru (z bardzo słodkich śliwek), okazała się być znakomita! Sprezentowana i przetestowana na dzieciakach jedzących codziennie nutellę.
Zwycięstwo!
:D
A JOGURT JAGLANY Z CZEKOŚLIWKĄ???
OMG!
Aktualny hit domu!
Smacznego!
Ciao!
:)