strona główna

niedziela, 13 maja 2012

UROCZE BABECZKI IMIENINOWE - dla alergika i nie tylko

Radość była wielka!
Warto szukać, próbować, smakować, psuć i wyrzucać... i znowu próbować. ;)
Czasem rodzą się cudeńka, które cieszą oczy i podniebienie.
Tak jak dziś.
Zdrówka Synku Mój!
:)


Składniki:
mleczko kokosowe (lub ryżowe, sojowe itp.) 1 duża puszka (400ml)
ksylitol (lub inny słodzik, do smaku)
dowolne naturalne soki lub pulpy ze świeżych owoców np:
sok marchwiowo-brzoskwiniowy
sok wiśniowy
sok winogronowy
dowolne owoce do ozdoby
agar agar


Wykonanie:
Mleczko zagotuj ze słodzikiem (do smaku), dodaj 2 łyżeczki agaru i lekko przestudź, wlej do silikonowych foremek nie wypełniając ich po brzegi. 


Zagotuj w kilku garnuszkach po 1/2 szklanki soku 
lub pulpy owocowej w różnych kolorach, 
dodaj 1/2 łyżeczki agaru (do kwaśnych owoców 1 płaską łyżeczkę agaru), 
pogotuj jeszcze sekundę i dowolnie wypełniaj silikonowe foremki 
przeplatając kolory owocowe z mleczkiem.


Agar agar szybko tężeje nawet w niezbyt niskiej temperaturze.
Jeśli zdarzy Ci się, że część przygotowanego płynu za wcześnie zastygnie, 
wystarczy podgrzać go w garnuszku i użyć ponownie.
Takie czary tylko z agarem.
:)


Gotowe!


Ciao!
:)







 

19 komentarzy:

  1. wyglądają bajecznie! no i wszystkiego najlepszego dla świętującego imieniny :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To fakt. Przyjemne. Ale pyszne są również. :))

      Usuń
  3. Właśnie obśliniłam klawiaturę :P Skąd Ty bierzesz takie pomysły?

    OdpowiedzUsuń
  4. Babeczki są naprawdę przepiękne, zwłaszcza te wyższe mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne!! Niesamowite masz pomysły!! Na prawdę cudownie to wygląda :-) To wygląda tak dobrze, że aż nie chce człowiek wierzyć, że to zdrowe ;) Zrobię na pewno :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zrobiłam synkowi takie galaretki, ale muszę stwierdzić, że są one niestety paskudne w smaku, choć wyglądają cudnie ... czy to wina mojego Agar Agar (moze są różne smaki, odmiany), czy po prostu tak ma być? smak jest taki trochę "apteczny" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm.... może agar był jakiś "lewy"? Może wypróbuj innej firmy? Podczas gotowania trochę "pachnie" ale w daniu już nie ma posmaku.... przynajmniej ja nie wyczuwam...uściski! :)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.