Czekoladowe ciacho...
Marzenie każdego alergika-cierpiętnika. ;))
Po cóż cierpieć?
PRAWIE wszystko da się wykonać, zastąpić, wymyślić...
Dziś na "ruszt" wrzuciliśmy wilgotne, czekoladowe browne.
Po naszemu. Bez mąki, bez cukru, bez kakao, bezmlecznie.
Mrrrrrau... rozpływa się w ustach
:)
Składniki:
Mrrrrrau... rozpływa się w ustach
:)
Składniki:
buraki (ok 500g)
jajka (4 szt)
daktyle suszone (12 szt)
orzechy (dowolne, 50g)- można zastąpić mąką np. z prosa
migdały (100g) - można zastąpić mąką
ksylitol 3 łyżki
karob 4 łyżki
masło klarowane (uzyskane z kostki masła nieklarowanego 300 gramowej)
proszek do pieczenia (ekologiczny, 2 łyżeczki)
Wykonanie:
Buraczki ugotuj na parze lub upiecz. Ostudzone obierz ze skórki i zmiksuj. Orzechy i migdały zmiel na "grubą" makę i wymieszaj z proszkiem do pieczenia. Daktyle zmiel na masę. Masło sklaruj, dodaj doń karob i daktyle. Żółtka jaj utrzyj z ksylitolem. Białka ubij na sztywno ze szczyptą soli. Do żółtek wsyp mąkę migdałowo-orzechową, dodaj karobowe masło i wymieszaj. Delikatnie połącz z białkami i wylej na wysmarowaną masłem blaszkę.
Piecz około 45 minut. Ciacho ma być "mokre" ze spieczonymi brzegami.
Krój dopiero po wystygnięciu.
Możesz podać z polewą z mleka kokosowego. :)
Ciao!