Dynia.
Czas na ciacho.
Proste, zdrowe, pyszne.
Czego chcieć więcej?
Tu w wersji chocolate
:)
Składniki:
2 szklanki drobno utartej dyni
zmielone: migdały, ziarna słonecznika, pestki dyni (w sumie szklanka)
1/2 szklanki mąki kukurydzianej (sklepy eko)
6 jaj
2 łyżeczki proszku do pieczenia bezglutenowego (sklepy eko)
2 łyżeczki cynamonu
pół szklanki słodu np ryżowego, lub daktylowego (opcjonalnie miodu)
Sok z 1 cytryny
wanilia (eko)
sezam, płatki migdałów do posypania
Zaczynamy:
Żółtka oddziel od białek. Wrzuć doń słód lub miód i zmiksuj. Następnie dodaj cytrynę, proszek do pieczenia, cynamon i wanilię oraz mąkę. Zmiksuj. Dodaj mąkę z ziaren i pestek oraz dynię i wymieszaj całość. Białka ubij na sztywno i delikatnie dodaj do masy.
Piecz w piekarniku w temperaturze 180 st. ok 50minut. Aż do "suchego patyczka".
Jeśli interesuje Cię wersja z czekoladą, zajrzyj do posta na tym blogu
i zrób czekoladę bez dodatku kaszy.
:)
Smacznego! :)
uwielbiam te twoje posty , twoje przepisy i zdjęcia
OdpowiedzUsuń:)))))))))) !!!!!!
OdpowiedzUsuńdzięęęękiiii !!!
Wyśmienite ciasto! Wilgotne, lekkie i porażająco zdrowe ;-) Zaglądam nałogowo ;) Ewa
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo. Uściski ślę! Na zdrowie! :)
UsuńRewela!!! Tylko Kris nie może jajek :(
OdpowiedzUsuńUuuuu... dla Krisa trzeba znaleźć coś innego. Może ptasie mleczka ptasie? Roladkę z makiem? Ciasteczka z płatków? Sezamki? Cmok! :)))
Usuńczy musi być aż tyle jajek?
OdpowiedzUsuńZwróć uwagę Anonimie że nie ma tu prawie mąki... Coś za coś... :) Pozdro! :)
UsuńWitam:) Zaczynam dietę bezcukrową, bezmleczną i bezglutenową i udało mi się na szczęście trafić na Pani blog:) Już zaraziła się "miłością" do kaszy jaglanej ( weszła do mojego codziennego jadłospisu), a w weekend chciałabym wypróbować przepis na to ciasto. Mam tylko pytanie, odnośnie foremki i jej rozmiaru, czy w totownicy o średnicy 21 cm ciasto wyjdzie wysokie? A i jeszcze pytanie odnośnie składnika: wanilii, chodzi o ekstrakt czy o ziarenka z laski wanilii?
OdpowiedzUsuńDziękuje z góry za odpowiedź i za to, że wymyśla Pani takie cuda "z niczego" :)
pozdrawiam
marta
Cześć Marto,
Usuńjak to z niczeeegoooo? Z pysznych zdrowych produktów. :))))))
Formka ok 20 cm, dość wysokie ciasto (nie mierzyłam ;) ), wanilia ekstrakt eko lub laska. Co kto ma pod ręką.
Uściski!
:)))
Fakt, powinnam napisać "bez niczego" :) w znaczeniu z pominięciem wszystkich niedozwolonych dla mnie a łatwo dostępnych i często niezdrowych produktów.
UsuńTak czy inaczej bardzo dziękuję, bo nie tylko ten blog bardzo pomaga mi w znalezieniu przepisów odpowiednich do mojej diety, ale dodatkowo już zauważam że dzięki taki potrawom dużooo lepiej się czuję i oby tak zostało.
A jeżeli chodzi o ciasto to wykonane :) Z uwagi na zużycie zapasów dyni, zastąpiłam ją marchewką i wyszło rewelacyjne marchewkowe ciasto :)
dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie ! :)
:)))))))))))) suuuper!
UsuńCaus!
Heloł.
OdpowiedzUsuńJestem na diecie "bez-wszystkiego"
Już umiem sobie z tym radzić ;)
Dzisiaj upiekłam inne ciasto, myślę, że o dobrym składzie. Wszystkim smakowało dlatego chciałbym się z nim podzielić.
*nie wiem czy to dobre miejsce na takie posty
-3 jajka
-szklanka mąki gryczanej z łyżeczką proszku do pieczenia
-szczypta soli, stevia (ja używam Stevii French Vanilla 4 saszetki) trochę ksylitolu albo syropu z agawy (co mam w domu)
-porcja siemienia lnianego (łyżka siemienia plus 2-3 łyżki letniej wody)
-sok z wyciśniętej połówki cytryny
-borowki amerykańskie 250 gr
-łyżeczka oleju kokosowego
-łyżeczka siemienia lnianego
Jajka w całości miksuję ze słodkościami i solą, po czym przesiewam porcjami mąkę z proszkiem do pieczenia. Dodaję sok z cytryny i porcję siemienia lnianego (powinno być już budyniowate).
Swoje naczynie żaroodporne smaruje olejem kokosowym i wysypuje siemieniem lnianym.
Wlewam masę i usypuję na powierzchni borówki.
Piekę na termoobiegu w 175 ºC przez 25 min.
Polecam, bo jest super na wakacje.
Pozdrawiam
Minka
Dziękujemy!
Usuń:)))
a gdzie dodajemy zmielone: migdały, ziarna słonecznika, pestki dyni???
OdpowiedzUsuńDo masy, wraz z dynią.
UsuńNapisałam dokładniej,
dziękuję!
Uściski!
:)))
Witaj iw:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dolatuje z piekarnika pyszny aromat ciasta dyniowego:) mmmmmm:) czuję, że będzie wspaniałe!
Cieszę się, że dzielisz się pomysłami na zdrowe pyszności. Własnie takiego bloga, o tak fajnej nazwie i zawartości:) potrzebowałam:)
Dzięęęki za to co robisz:)
Pozdrawiam smacznie i zdrowo:)
Happy post od Happy!
Usuń:D
Uściski!
:))))
czy to ciasto jest z tych suchych czy wilgotnych? ;))
OdpowiedzUsuń:)) Spieszę z wariacją na temat powyższego przepisu, z powodu braku mąki migdałowej, dodałam mielone orzechy włoskie, a na dynię składała się świeża i pieczona pół na pół, wyszło wilgotne, wyśmienite.... , myślę, że można by tę "masę" (jakże niemasową) umieścić na jabłkach, mam wątpliwości tylko, czy nie za mokre by się stało..., bardzo dziękuję :)) Anka
OdpowiedzUsuńCiasto jest pyszne, dziękuję za przepis w imieniu swoim i ekipy 7 dzieciaków i 9 dorosłych, mieliśmy same eko-ciasta jak je nazwał mój Małżonek, ale sam podkreslił, że nic mu po nich nie jest (zgaga, itp);-) Piekłam na mniejszej tortownicy, dynię mam swoją z ogródka - dziewczyny biorą przepis, będę na pewno sama wracać do niego, a jeszcze dodam (choć dużo osób to tu pewnie pisze, ale i ja muszę ;-)), że blog Twój jest po prostu super extra!!! Sama żywię się wg 5 przemian, moja 5-letnia córka prawie w ogóle nie choruje, a jakby co to wychodzimy tylko naturalnie...tu u Ciebie tyle wspaniałych pomysłów, dziękuję, gratuluję i pozdrawiam serdecznie!! Baj
OdpowiedzUsuń