Natura jest fenomenalna. Podsuwa nam tyle podpowiedzi...
Bo czyż fasola kidney nie wygląda dokładnie jak nerka? A orzech tak jak mózg?
Bez względu na to jak odczytujecie te podpowiedzi warto wiedzieć, że gęstniejący z dnia na dzień, głęboko purpurowy buraczany, kiszony sok przypominający krew ma właśnie dla krwi niezwykle cenne właściwości.
Zima jest idealną porą roku by wspomóc organizm kiszonkami. Polecam picie soku saute bądź do spółki ze świeżo wyciśniętym sokiem z jabłek (wówczas do kiszonki nie dodawajcie czosnku). Każdemu kto lubi barszcz z czerwonych buraków przypadnie do gustu ten z dodatkiem domowego kiszonego soku. Pamiętajcie jedynie by po dodaniu go do zupy już jej nie gotować gdyż pod wpływem zbyt wysokiej temperatury straci część swoich niezwykłych właściwości.
:)
Składniki:
buraki świeże (kilka pokaźnych sztuk)
przegotowana woda
czosnek (wedle gustu, u mnie sporo, mała główka)
Wykonanie:
Buraki oczyść dokładnie, wyszoruj, obierz i pokrój w talarki (im drobniej tym kiszonka "wyciągnie z buraków więcej koloru i właściwości). Czosnek obierz i każdy ząbek przekrój na pół.
Włóż warzywa do kamiennego (lub szklanego) garnka i zalej przegotowaną wodą lekko ponad poziom buraków.
Trzymaj w cieple przykryte ściereczką i codziennie zdejmuj osad jeśli się takowy pojawi. Po kilku dniach, tygodniu (zależnie od temperatury pomieszczenia) sok przyjmie barwę głębokiej purpury i zmieni gęstość. Wówczas przelej odcedzony sok do butelek i przechowuj w lodówce. Pozostałe buraczki możesz jeszcze dwa razy zalać przegotowaną wodą i choć sok z każdego ponownego nastawienia nie jest już tak esencjonalny, nadal ma sporo cennych właściwości.
Barszcz czerwony z sokiem z kiszonych buraków i kaszą jaglaną. |
Gotowe!
Jest wspaniały! Jeśli chcecie wzmocnić swoją krew, podwyższyć poziom hemoglobiny, jest niezastąpiony. W przypadku osłabienia, anemii, przy okazji wizyty u lekarza warto zrobić dokładne badanie krwi przed buraczaną kuracją i porównać je z wynikami po tygodniu kuracji. Efekty mogą być spektakularne!
Smacznego!
skąd wiedziałaś? właśnie nastawiam swoje drugie buraki, bo te pierwsze są już na wykończeniu :)
OdpowiedzUsuńMam podgląd w Twojej kuchni... ;))) Uściski Olu! :)
UsuńIw, gratuluję!...chyba nie odważyłabym się kisić buraków bez soli! cudnie, że się udało! właśnie zbieram się do kolejnego nastawu kwasu buraczanego... ten wigilijny skończył się w zeszłym tygodniu.
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Ela
Eluniu, doczytałam że nawet kapustę zaleca się przy pewnych schorzeniach kisić bez soli. I jest to jak jak najbardziej możliwe. :) Ucałowania! Twoj barszczyk był pyszny... :***
Usuńbardzo cenny przepis, dziekuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Pozdrawiam! :)))
Usuńaa, i właśnie douważyłam, że nie dodajesz soli? myślałam, że trzeba. tym razem też nie dodam :)
OdpowiedzUsuńTak, jest pyszny i zdrowy! Też robimy, pijemy i sobie chwalimy:)Dodaję do barszczu, albo po prostu lekko podgrzewam. Mmmm...
OdpowiedzUsuńa wiesz Iw ,ze buraków bez soli nie robiłam jeszcze(kiszonych,) ale kapustę tak , przepis z takiej malutkiej książeczki o kiełkach
OdpowiedzUsuńhttp://www.dabi.sklep.pl/p/pl/945/slonce+na+talerzu-+kuchnia+witalna-+zofia+merle.html
tam tez jest przepis na fermentowany serek z orzechów
Och, super. Dziękuję Alciu. Całusy! :)))
UsuńIwonka książeczka malusia ,ale bardzo treściwa , był czas ,ze czytałam(no i stosowałam część rad:D) od początku do końca i od końca do początku, tak przez pewien czas na okrągło
UsuńDziękuję Alciu! :)))
Usuńzabieram się za sok dzisiaj wieczorem - mam nadzieję, że będzie mi smakować :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnośnie tłustego czwartku- czy planujesz zaskoczyć nas jakimś przepisem z okazji tego święta? bo nie bardzo wyobrażam sobie tłusty czwartek bez faworków :(
Zrobilam...Jutro cos z tego wyczaruje...jestem ta moja 1 w zyciu kiszonka podekscytowana jak dziecko. Pozdrawiam Basia B.
OdpowiedzUsuńSuper Basiu. Też się cieszę! :)))
UsuńJa tylko po cichu dodam, że jest to niesamowita rzecz w kuracji antynowotworowej. Moja Mama w walce z chorobą piła to litrami, codziennie na blacie w kuchni nastawione były kolejne butelki. Uwielbiam ten sok z dużą ilością czochu :) A barszczyk solo na bazie tego soku - z pieprzem i majerankiem- mmmmmm!
OdpowiedzUsuńMag+
:) Mmmmm...
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzy podaje Pani taki kiszony sok buraczany dziecku? W jakiej formie,albo z czym, prócz jabłka? Mój 3,5 latek nie przepada za tymi czerwonymi warzywami, nawet jeśli mu mówię, że są to gumijagody:), a chciałabym mu zrobic taką wzmacniającą buraczkową kurację.
Pozdrawiam
PS. Świetny blog...
Monelina
Dziękuję Monelino.
UsuńMoje dziecię wcina buraki pieczone w skórce, obrane i pokrojone w kostkę. Soku nie lubi więc mu odpuszczam póki co. :) Może buraczane żelki? Albo buraczkowe browne? pozdrawiam. :) http://smakoterapia.blogspot.com/2012/04/buraczane-browne-dla-alergika.html
http://smakoterapia.blogspot.com/2012/07/buraczane-zelki-dla-alergika.html
Witaj Iw, natknęłam się na Twojego bloga poszukując przepisu na sok z kiszonych buraków i odkryłam to cudo z przepisami dla bezglutenowców :-) Świetny blog! Zrobiłam swój pierwszy sok z buraków, jest super, tu dowód: http://kobietarenesansu.blogspot.com/2013/05/home-made-sok-z-kiszonych-burakow.html
OdpowiedzUsuńTeraz zabieram się za robienie mleczka kokosowego :-)
pozdrawiam, Fraszka
Super! Całusy Fraszko! :D
UsuńWitam,trafne informacje mam nadzieje ze ponownie
OdpowiedzUsuńtu zawitam ;)
Also visit my website zdrowie
Witam Iw, buraczki zalać zimną wodą czy letnią??I czy mimo braku soli i innych ziół, które dodaje sie do ogórków kiszonych lub kapusty one naprawdę się ukiszą??Proszę o odp na maila jeśli to nie kłopot: esz04@wp.pl
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję za odp
P.S.-Super blog.Na pewno tu wrócę:):)
Dziękuję! :)))
UsuńWoda przegotowana, letnia. U mnie się kiszą, więc pewnie u Ciebie też. :)
Uściski!
Ukisiły się. Cudo!!! Nie wiedziałam, że to takie proste. Będę robic i popijać:)
OdpowiedzUsuńTo już kolejny przepis Twojego autorstwa który wypróbowałam. Przepisy proste i bardzo smaczne!
Mam pytanie, woda ma byc przegotowana, ale przestudzona również, tak?:> Może to pytanie oczywiste dla niektórych osób, ale ja jestem świeżakiem w kuchni:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
u mnie włożyłam w słoik (nie do pełna) i zalałam trochę nad buraki, przykryłam ściereczką. Rano patrzę a buraki się gdzieś wybierają! Na górze pociemniały bo pewnie wody nie ma.
OdpowiedzUsuńCo zrobić? wszytko idzie ok u mnie?
Buraczki już wstawione. Proszę o przepis na pyszny barszczyk. Zapewne zrobienie takowego nie jest skomplikowane ja jednak nie mam zdolności kulinarnych i chętnie skorzystam z podpowiedzi. Dziękuję za smakoterapię
OdpowiedzUsuńProsze mnie oswiecic czy woda do zalania buraczkow powinna byc gotujaca czy przestudzona?
OdpowiedzUsuńAha! Jeszcze jedno... Uwielbiam Pani stronke! :)
Witam, szcześliwego Nowego Roku, a o jakiej porze dnia to pić? lepiej rano (na czczo?) czy wieczorem?
OdpowiedzUsuńCzy ta ilość czosnku.. nie przeszkadza w codziennych relacjach ? ;o)
Witam!
OdpowiedzUsuńJestem w szoku! Oczywiście bardzo pozytywnym))). Ten blog to po prostu kopalnia rewelacyjnych przepisów i mądrych porad. Mam pytanie - czy garnek do kiszenia buraków może być emaliowany?
Pozdrawiam,
Ania
Witam, zrobiłam sok tzn.próbowałam ;) ale konsytencja pozotawiała wiele do życzenia taki "glut" wyszedł;( dlaczego? buraki złej jakości? zamknełam je w wyparzonym słoiku...od 3 dni
OdpowiedzUsuńjejku co zrobić z tymi buraczkami? nawet po 3 "przepędzeniu" nie miałabym sumienia ich wyrzucać. a może da się ukisić sam sok z buraków wyciskany za pomocą wyciskarki wolnoobrotowej? hę?
OdpowiedzUsuńps. genialny blog... gdyby nie tarczyca wcinałabym jaglankę na okrągło :)
ściskam serdecznie!
Patrycja