To opinia Młodego Smakosza Ketchupów,
niezwykle wybrednego.
Skoro dochodzi do procederu pożerania zawartości słoiczka PALCEM,
zakładam ze mówi prawdę.
;)
Co prawda kilka dni,
jak prawdziwa Włoska Mamma nad passata di pomodoro,
trzeba nad tym smakołykiem, z miłością, spędzić...
Zapraszam,
naprawdę warto.
:)
STRONA PRZENIESIONA:
http://www.smakoterapia.pl/2013/08/ketchup-domowy-doskonaly/
wylizałabym z checia sloiczek:) wyglada przesmacznie:)
OdpowiedzUsuńdla mnie jeszcze kilka papryczek chili :)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie, zrobię na pewno!
noooooooooooooooo pyszny musi być , bo tak wygląda
OdpowiedzUsuńno i tym wpisem zachecilas mnie do zrobienia swojego keczupu w tym roku :d
OdpowiedzUsuńkupie pomidory i ruszę z masówką (zapewne z modyfikacjami jakimiśtam :p).
świetny przepis, zresztą jak wszystkie Twoje.
mam nadzieję kiedyś się załapać na warsztaty.
ściskam ciepło!!
:D
UsuńCałusy!
:)))
musi byc pyszny! takie skład powala rożnymi smakami :)
OdpowiedzUsuńPycha! Wygląda idealnie :)
OdpowiedzUsuńile mniej-więcej ketchupu wychodzi z takiej porcji :)?
OdpowiedzUsuńZależy od "gęstości" samych pomidorów, redukcji całej masy itd.
UsuńKilkanaście malutkich słoiczków (nie ma na nich pojemności, sorry).
Uściski!
:))
A próbowałaś dodać do tego czerwonej papryki? Mam na zbyciu i nie wiem czy się wkomponuje smakiem i jak się zachowa taka rozciapana papryka. Kiedyś robiłam zupę pomidorową z papryką i była dobra.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam.
UsuńSpróbuj!
Uściski!
:))
Wierzę, że warto, ale.. jakoś ciężko by mi było zabrać się za przygotowanie własnego ketchupu, tym bardziej że nie używam go zbyt dużo ;p
OdpowiedzUsuńIw, te 3 szt. czosnku to 3 ząbki czy główki? Bo ząbki to jakoś niedużo mi się wydaje, ale główki, to jednak sporo :)
OdpowiedzUsuńCzosnek do smaku. Mój ketchup nie miał być czosnkowy. Dodanie na finiszu niewielkiej ilości wystarczyło. :)
UsuńPoprawiłam tak by informacja była bez wątpliwości.
Uściski!
:)
dobra, czosnek jest podany w zębach, czy w głowach?
OdpowiedzUsuńBo chcę nastawić i nie wiem, ile go ma być
j.w.
Usuńuściski Małgosiu.
:)
Czosnek 3 główki jak zrozumiałam....??? Bo chyba nie 3 ząbki ?
OdpowiedzUsuńząbki!
Usuń:) Wrzuć ile lubisz.
Uściski!
:)))
Robie....wlasnie wrzucilam wszystkie skladniki (oprocz lubczyku i jalowca -bo brak, moze uda sie jeszcze dokupic) i pyrka sie na malym gazie!
OdpowiedzUsuńTo moj pierwszy raz, wiec trzymajcie kciki xx
No dobra. Te pomidory co mam na gazie (15kg :)) będą na zwykły przecier. Ale zaraz zamówię u małża nową dostawę i zrobię. A co. Bo moje dziecię bez ketchupu nie przeżyje ;P
OdpowiedzUsuńno cos mi wyszlo, ale bym rzekla ze to bardziej dobrej jakosci sos pomidorowy lub jakis koncentrat niz keczupek...jakos brakuje mojemu tej idealnej sklepowej gladkosci, plynnosci oraz czerwonego koloru (moj jest bardziej ciemno czerwony podpalany brazem :)).
OdpowiedzUsuńZawekowalam i zobaczymy...jeszcze proby generalnej na glownym inspektorze ds zywieniowych (czyt. corcia) nie bylo, ale mezowi jako zaprawka pod lecho smakowalo :)))
ps: uwielbiam tego bloga, nie ma drugiego rownajacego sie z nim chociazby w polowie! tak trzymac!
aga j,
Usuńdzięki za wieści. Oby główny inspektor zaaceptował!!!
:D
Uściski!
:)))
jak chcesz ketchup, a nie sos pomidorowy, to dodaj na koniec cukier i ocet, a jak chcesz uzyskać płynność sklepową, to użyj blendera - pozdrawiam!
UsuńZrobiłam! W garze dziesięciolitrowym - wyszło 8 słoików 300 ml. Jest rewelacyjny, chociaż trochę ostry mi wyszedł, za dużo papryki sypnęłam ;) No i skleroza nie boli, po zapasteryzowaniu przypomniałam sobie o occie albo cytrynie :) Więc w sumie nie wiem, czy to keczup, czy sos, ale dziecko było zachwycone i ja też. Najwyżej cytrynę będę dodawać na bieżąco ;)))
OdpowiedzUsuńAhahahaaaa! Bossssko!
UsuńNa pewno jest przepyszny i bez cytryny.
Uściski!
:)))
znowu pytanie natury technicznej - czy pomiędzy gotowaniami mase przechowujemy w lodówce czy może stać w kuchni pod przykryciem?
OdpowiedzUsuńZależy od temperatury w domu. Jeśli jest bardzo gorąco, nie ryzykowałabym.
UsuńZalecany chłód.
Uściski!
:))
trzymałam na tarasie - udało sie, wyszeł pyszny - jedyna wada - ZA MAŁO - teraz dorobię z podwójnej ilości - czekam tylko na dostawę niepryskanych pomidorków ;)
UsuńZakochałam sie w twoim keczupku.
OdpowiedzUsuńCo prawda już dwa rodzaje wywędrowały do piwniczki ale jeszcze w tym sezonie zaprawowo-twórczym poczynię Twoje dzieło.Dziękuję.
Smacznego!
Usuń:))))
Planowałam zrobić domowy ketchup... Może skorzystam z Twojego przepisu! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńa to mi gadzina lodówkę zablokuje na 3 dni :)
OdpowiedzUsuńw domu 22 stopnie, bardzo ciepło nie jest, może balkon by wystarczył, teraz około 15 stopni w cieniu :)
hej ja tez dzis zrobialam, tzn pierwszy dzien gotowania. Dodalam 1,5 szklanaki sawi i jest mega slodki i ostry pomoz!!!! czy dokupic pomidorw nie wiem c0o robic bo mega slodki a tak mi na nim zalezy :(:??
OdpowiedzUsuńOMG! Już chyba pozamiatane.... ;)
UsuńDałaś/eś radę?
Uściski!
:)))
ps co to jest "sawi"? jeśli stewia to AWWWWW! Stewia jest duuuuzo słodsza od cukru! 1 łyzeczka stewii to szklanka cukru!
a gdyby zamiast ksylitolu dosłodzić melasą? da radę?
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie wiec zaraz się za niego biorę:)
Dosłodzić można czym się lubi. :)
UsuńOn jest naprawdę doskonały :) Nie wyszedł mi wprawdzie taki piękny czerwony, ale jest pyszny! Nie dodałam tylko ostrych przypraw, bo to dla dzieci małych ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pomidorowo!
Ola
Super! całusy Olu!
Usuń:)))
Witam! Czy przy pasteryzacji ketchupu sloiczki ustawiamy denkiem do góry? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSą różne szkoły. ;)
UsuńWe Włoszech najczęściej przykrywa się słoiki grubym kocem by trzymały temperaturę jak najdłuzej. Tak pasteryzacja "na sucho" ;)
Denkiem do dołu.
:)))
To jest chyba najlepszy przepis jaki znalazłam na necie, a ksylitol mnie w ogóle zaskoczył. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuń