piątek, 26 lutego 2016

BŁYSKAWICZNY DOMOWY BARSZCZ CZERWONY

Lubicie barszcz czerwony?
Ja uwielbiam... i bardzo często mam wielką ochotę wypić kubek owego smakołyku, 
znacznie częściej niż go robić! ;)
Ratuję się wówczas wersją błyskawiczną, którą wymyśliłam na potrzeby własnych kulinarnych zachcianek spełnianych bez wysiłku i wielkiego nakładu czasu.
Zatem jeśli nie masz ochoty gotować tej pysznej buraczanej zupy (co zresztą polecam),
użyj tego pomysłu. Wystarczy sok z buraka, sok z jabłek i cytryna (lub żywy ocet) oraz przyprawy.
A jeśli jesteś szczęśliwym posiadaczem tego znakomitego zakwasu buraczanego (PRZEPIS: KLIK!)
to już jesteś w buraczanej bajce...



Składniki:
surowe buraki (4 -5 sztuk)
jabłka (3-4 sztuki)
majeranek (łyżka)
pieprz czarny/sól - do smaku
czosnek (1 ząbek)
wybrany olej roślinny (opcjonalnie) - np lniany, oliwa z oliwek, lub maslo klarowane
kminek mielony (opcjonalnie)
kozieradka (szczypta)
cytryna lub ocet żywy - winny (nie spirytusowy) lub domowy sok z kiszonych buraków (vel zakwas na barszcz czerwony) - kilka łyżek - do smaku
woda

Wykonanie:
Z buraków i jabłek wyciśnij sok w dowolnym urządzeniu. Podgrzej całość z dodatkiem przypraw i czosnku. Dodaj dowolną ilość wody, tak by barszczyk nie był dla Ciebie zbyt mocno skondensowany. Podawaj ciepły (zakwas dodaj dopiero po zdjęciu barszczyku z ognia i delikatnym przestudzeniu, żeby "nie zamordować" dobroczynnych bakterii), polany odrobiną tłuszczu. Dla zachowania pięknego burgundowego koloru barszczu, możesz do całości dodać odrobinę swieżego soku z buraka (bez gotowania). Dodatek jabłka nada zupie słodkości. Jeśli chcesz by barszcz był mniej słodki - ujmij nieco soku jabłkowego z przepisu. 

Gotowe!
Smacznego!

Uściski!
Matka Smako
:)

czwartek, 25 lutego 2016

RODZINNA SOBOTA lub NIEDZIELA Z MATKĄ SMAKOTERAPIĄ - 05.03 lub 06.03 Warszawa

Gotowanie!
Gotowanie dla dzieci?
gotowanie z dziećmi?
To dopiero wyzwanie!

Dzieci są niezależne, odważne i nieskrępowane w wyrażaniu opinii 
na temat naszych kulinarnych wysiłków. Przekonałam się o tym niejednokrotnie gotując dla własnej pociechy, gotując na warsztatach z dziećmi a także na planie programu Ugotuj mi mamo... Przekonujecie się o tym także Wy we własnych domach, czego dowodem są Wasze maile.
Ile razy słowa uznania dodają skrzydeł, tyleż razy mina z brakiem aprobaty potrafi sprawić, że dorosłe ręce opadają do ziemi.
A jeśli jeszcze stosujesz dietę eliminacyjną z powodów zdrowotnych lub z powodu przekonań,
jeśli nie jest Ci po drodze z masową produkcją żywności to wyzwania większe.

Jaki "Egzemplarz Małoletniego" masz w domu? ;)
Czy kiedy uczestniczy w domowej "produkcji" zjada potrawy chętniej?
A może musisz nieustająco bawić się w przemytnika nie zdradzając co takiego zawierają "pulpeciki" albo słodkie pralinki?

W zalewie reklam fast foodów i słodkich śmieci, 
wątpliwości co do jakości potraw serwowanych w przedszkolach, szkołach,
pod ostrzałem wzroku sąsiadki i teściowej,
mamy wciąż wiele wątpliwości i nierzadko czujemy się samotni na tej drodze jako rodzice...
Dlatego powstał pomysł na cykliczne wsparcie pośród takich jak my.
Rodziców poszukujących inspiracji do prawdziwego ODŻYWIANIA swoich dzieci.
Karmienia ich ze smakiem, radością i bez wątpliwości, 
że dzieje im się krzywda bez białego cukru w atrakcyjnym papierku na sklepowej półce.

Ta akcja to odpowiedź na Wasze maile,
na trudności z jakimi spotykacie się w swoim środowisku,
na pełne niezrozumienia argumenty, że "odbieracie dziecku dzieciństwo" pozbawiając je możliwości zjedzenia w jednej z sieci fast foodowych w naszym pięknym kraju.
Mam nadzieję, że spotykając się cyklicznie poczujemy, że jesteśmy naprawdę dobrymi rodzicami z takimi wyborami jakich dokonaliśmy, albo dokonało za nas życie podarowując nam nasze Skarby z różnymi wyzwaniami, od alergii i nietolerancji po różne dietozależne przypadłości (choć w sumie każdy nasz stan zdrowia lub jego braku jest w pewnym sensie dietozależny).
Mamy za sobą dwa spotkania rodzinne i były one niezwykle owocne!
Mieliśmy zaskakujące sukcesy i wiele radości, 
np kiedy Młodzian bardzo nieletni skonsumował zupę dyniową, której dotąd nienawidził, 
ale też i wiele wspólnych doświadczeń, pytań z odpowiedziami i bez,
wiele prawdziwych inspiracji.
Przepraszam, że nie udało się zmieścić wszystkich zainteresowanych!
Miejmy nadzieję ze w ciągu tych najbliższych miesięcy dla każdej zainteresowanej rodziny znajdzie się miejsce.

Do zobaczenia w marcu!
5/6.03.2016

Warsztaty rodzinne - Sante


Jesienne warsztaty w Wolnej Przestrzeni


5 lub 6.03 Warszawa!
Tym razem kontynuujemy wątek profilaktyki zdrowia!
Ilość maili od osób, które się rozchorowują albo mają chore dzieci, jest jak co roku jesienią, zimą, wiosną, zatrważająca... To dla mnie dowód na to, że wciąż za mało wiemy o prawdziwej profilaktyce, której niezbędnym elementem powinna być zawartość naszego codziennego talerza. Dlatego kontynuujemy cykl KAMERALNYCH WARSZTATÓW RODZINNYCH, na które będzie można przyjść z dziećmi (UWAGA, PODSIADANIE DZIECKA NIE JEST OBOWIĄZKOWE :D), zainspirować się i zmotywować do zmian wspólnie oraz upichcić coś z razem z naturalnych składników. Dzięki wspólnemu poznawaniu smaków często dzieją się cuda! 
Rozpoczniemy krótką prelekcją motywującą do zmian przyzwyczajeń kulinarnych dzięki którym mamy szansę na wzmacnianie własnego organizmu, przyjrzymy się aktualnym, często wykluczającym się „trendom” w podejściu do żywienia, wymienimy własnymi doświadczeniami a w tym czasie dzieci będą mogły spędzić czas eksplorując przestrzenie Wolnej szkoły lub na szaleństwach w Małpim Gaju” na terenie szkoły.
A potem czeka nas wspólne krojenie, mielenie, lepienie, pichcenie podczas którego nasze dzieci będą miały nasze własne kulinarne zadania. A na finał: wspólne degustowanie wszystkich naszych smakołyków. Wszystko to w domowej, przyjaznej "Wolnej Przestrzeni" w ktorej na co dzień funkcjonuje Wolna Szkoła pełna "naprawdę wolnych dzieci".

Gotujemy na bazie naturalnych składników. Bez chemii, bez przetworzonych produktów, bez cukru, bez nabiału, bez glutenu. 

Gotowi?
:D

Sobota
godz.10-14.30

ZUPA - POMIDOROWA MATKI PRZEMYTNICZKI
w składzie kasza jaglana, warzywa dostępne przez cały rok i skarby lata w słoiku

LUBICIE PLACKI ZIEMNIACZANE?
To jest szansa ze posmakują Wam przemytnicze placki z kapustą! I z cieciorką. I warzywami dostępnymi przez cały rok. Podane Próbujemy? :D

KISIMY KAPUSTĘ!
Nie zapomnij wziąć ze sobą litrowego słoja!
Będzie się działo...

I słodzimy... NATURALNIE BEZ CUKRU!
Czyli:

WSZYSCY LUBIĄ NALEŚNIKI!
zawijamy rulony nadziewając je złocistym musem jabłkowym i polewając domową czekoladą

SŁODKIE CZEKOLADOWE TRUFLE Z TAJEMNICZEGO SKŁADNIKA (ciiiii, nie mówcie dzieciom że z fasoli ;) ) czyli naturalne i pożywne słodycze bez cukru

CIACHA JAGLANE KOKOSANKI
Rodzice siedzą, dzieci lepią. Pasuje? ;)

GORRRĄCE MLEKO ROŚLINNE LUB KAKAO - wedle życzenia szanownych osobistości.
:)


*Weźcie ze sobą:
uśmiech i dobry humor :)))))
nóż (niezły zestaw początkowy (hihihihi!)
fartuszek ;), SŁOIK LITROWY NA KAPUSTĘ, pojemniczek/słoiczek jeśli zechcesz zabrać coś smacznego ze sobą, stopkę lub inne urządzenie miksujące (np thermomix).
*adres
ul. Kolumbijska 26B, Wisłostrada, 01-977 Warszawa (gościć nas będzie - Wolna Przestrzeń)
*koszt 195zł za osobę dorosłą (dzieci starsze - nastolatki, płacą jak dorośli)
Dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym - opłata: 55zł 
(uwaga: limit dzieci w grupie)
*Ilość uczestników ograniczona: ok 12-14 osób (o kolejności zdecyduje zgłoszenie oraz mailowe potwierdzenie wpłaty)
* możliwe korekcje menu (w zależności od dostępności lokalnych produktów)
*UWAGA - TYLKO jedna grupa dziennie!

Nastawcie siebie i własne pociechy na działania w podgrupach, poznawanie ziół, przypraw, ciekawych składników, na wąchanie, dotykanie, smakowanie, obieranie, krojenie, lepienie, miksowanie, gotowanie i wspólne konsumowanie! 




Do zobaczenia!

Uściski!
Matka Smako
:)





DOMOWE ZIMOWE ROŚLINY ZIELONE czyli co słychać na parapecie ;)

Macie ochotę na zielone?
Przedwiośnie tuż tuż i to jest właśnie ten moment... 
Pragnienie zielonego rośnie!
Warzyw świeżych ciągle brak (jarmuż się znudził, korzeniowe też).
Można jeść przetwory, kiszonki, można i kiełki!
Jak zrobić domowe kiełki - zobaczysz tutaj: KLIK!
a dziś zapraszam Cię do małej uprawy młodego lnu na ...parapecie okiennym.
To niebywałe ile radości sprawiło Młodemu wypatrywanie czy coś "wykluwa" się z nasion rzuconych niedbale na ziemię tuż obok "rodzącej" szczypiorek cebulki.
I tak się zaczęło.
Weź zatem doniczkę (najlepiej podłużną), dobrą ziemię i nasiona lnu eko.
A reszta potoczy się sama.
Czy wiesz, że młode roślinki ścinane z donicy zupełnie inaczej  smakują niż te podane przez mamę na talerzu? Ja nie do końca zdawałam sobie sprawę...
Teraz już wiem.
Zachęcam!
Dzieciaki lubią zjadać swoje własne plony!
:D



Dobrej zabawy!


Uściski!
Matka Smako
:)




wtorek, 23 lutego 2016

KROKIETY GRYCZANE Z QUINOA (bezglutenowe, bez nabiału)

W sumie to się świetnie składa,
 bo nadzienie skądinąd znakomite, soczewicowe, już nam się trochę znudziło...
a i na quinoa trochę nie było pomysłu.
Znacie pyszne naleśniki z jednego składnika?
Czysta, biała, niepalona gryka i trochę czasu by się namoczyła (albo wysokoobrotowy sprzęt).
Pomysł na nadzienie przywiozła ze sobą Natalia w naszej koncertowej trasie. Przygotowała znakomitą quinoa z ... marchwią! 
Tak, brzmi banalnie i prosto, ale smakuje naprawdę w punkt!
Wróciłam zatem do domu i się zaczęło.
Najpierw z marchwią
potem z grzybami (różne rodzaje)
potem z dynią
i wszystkie nadzienia były smakowite!
Próbujcie swoich własnych pysznych kombinacji.
Quinoa niewiele trzeba, żeby była smaczna.
Z warzywami komponuje się doskonale. Do tego ulubione zioła, gryczane placki, "błyskawiczny" domowy barszcz czerwony i ...
uch!
Życie pięknym JEST!
:D



SKŁADNIKI:

Naleśniki:
mozesz skorzystać z przepisu nr 1 przyprawami: KLIK!
lub z przepisu nr 2 (saute): KLIK!
Osobiście pałam miłością do tych przyprawionych...
;)

Farsz ulubiony (10-12 sztuk):

grzyby boczniaki, pieczarki lub shitake - spora garść
quinoa lub kasza jaglana - pół garnuszka po ugotowaniu (półtoralitrowego, możesz użyć quinoa która została z innego dania lub też kaszy jaglanej)
dynia hokkaido lub inny gatunek o twardym miąższu - niewielki kawałek (przemytniczy) ;)
lub marchew - 1 szt.
masło klarowane lub olej kokosowy - 2 łyżki
sól i pieprz do smaku
kozieradka - 2 szczypty (nie jest konieczna, nadaje bogatego aromatu „rosołkowego”
ziele angielskie mielone - 2-3 szczypty
majeranek - 1 łyżeczka
papryka wędzona (niekoniecznie) - 1/2 łyżeczki


WYKONANIE:

Quinoa porządnie przepłucz, następnie ugotuj w 2x większej ilości wody (dojewaj w razie potrzeby by ziarna ugotować do miękkości ale nie rozgotować). Wybrane grzyby (shitake są niezwykle aromatyczne, boczniaki bardzo neutralne, pieczarki - wiadomo! weź pod uwagę doprawiając wedle gustu farsz) pokrój dość drobno i uduś w garnuszku podlewając tłuszcz niewielką ilością wody (tzw emulsja wodno - tłuszczowa), z dodatkiem przypraw: majeranku, mielonego ziela, soli i pieprzu (ewentualnie papryki wędzonej) oraz startej na drobnych oczkach dyni (u nas w niektórych okresach diety Małoletniego taka przemytnicza forma serwowania niewielkich ilości dyni była jedyną skuteczną) lub startej marchwi . Następnie, kiedy woda odparuje a grzyby i dynia są już podduszone, dodaj do całości quinoa i dokładnie wymieszaj. Farsz powinien być dość zwarty i niezbyt mokry, dlatego ważne by dynia NIE była z odmian typowo makaronowych (mokrych). 


Placki gryczane nadziewaj niezbyt dużą ilością masy i zawijaj jak zwykłe krokiety.
Przed podaniem możesz je podsmażyć na patelni w niewielkiej ilości tłuszczu, lub posmarować każdego krokieta natłuszczonym pędzelkiem i zapiec w piekarniku. 
GOTOWE!

Smacznego!


Barszcz czerwony naturalnie błyskawiczny ;)  
znajdziesz tutaj: KLIK!
:D


Uściski!
Matka Smakoterapia




poniedziałek, 15 lutego 2016

RACUCHY ZE SKIEŁKOWANEJ GRYKI - TYLKO DWA SKŁADNIKI! :D

Gryczane placki w wielu zaskakujących postaciach to u nas hit!
Od długiego czasu zamiast mąki używamy nasion białej gryki (niepalonej), 
którą delikatnie skiełkowujemy przed użyciem (nie jest to konieczność ale znacznie pomaga w procesie trawienia i przyswajania składników pokarmowych z gryki). 
Jeżeli nie masz cierpliwości do kiełkowania nasionek gryki, 
po prostu namocz ją na noc i użyj do ciasta miękkich nasion przepłukanych wodą.
Jeśli w ogóle nie masz czasu a dysponujesz wysokoobrotowym sprzętem 
- przepłucz porządnie grykę  na sitku i zmiksuj ją z wodą. 
Jak smakują placki? 
Nie jest to wersja dla miłośników puszystych racuchów napompowanych proszkiem do pieczenia i cukrem. Są elastyczne, płaskie, niezbyt słodkie (zależy od słodkości jabłek) i całkiem smakowite! Zważywszy że nie zawierają ani jaj, ani mąki pszennej, ani glutenu, ani cukru, ani żadnej dodanej skrobi jest to naprawdę niezłe rozwiązanie!
A poniżej wersja dla najbardziej cierpliwych.
:D


Składniki
gryka niepalona - 3/4 szklanki (po namoczeniu)
jabłka - bardzo słodkie, ok 2 sztuk
cynamon cejloński - 2 płaskie łyżeczki lub do smaku
kurkuma - szczypta



Proporcje składników zależą w dużym stopniu od świeżości gryki. Jeśli jest mało wysuszona, wówczas chłonie mniej wody -  dlatego trudno określić bardzo precyzyjnie jaką ilość gryki użyć. Porcję jabłek należy zatem dodawać sukcesywnie w zależności od pożądanego efektu (bardziej lub mniej owocowe placki)

Wykonanie:
Grykę zmiksuj z niewielką ilością wody na masę o konsystencji gęstej śmietany, dodaj przyprawy, a następnie starte na tarce o dużych oczkach jabłka. Wymieszaj całość. Jeśli masa nie wydaje Ci się wystarczająco słodka możesz ją dosłodzić dowolną substancją (syropem klonowym - uwaga, wówczas placki łatwiej się przypalają; ksylitolem itd) lub przyrządzić sos (polewę) do placków i zbalansować smak wedle upodobania już na talerzu. Smaż placki na niewielkim ogniu, na tłuszczu kokosowym lub maśle klarowanym, lub,  na odpowiedniej patelni, zupełnie bez tłuszczu, nie rumieniąc ich zanadto (akrylamid).
Podawaj saute, z dodatkowymi owocami lub z czymkolwiek lubisz. 
Nasza "grzeszna" wersja to racuchy z jabłkami z dodatkiem aronią w miodzie.

;)

Uściski!
Smacznego!


środa, 10 lutego 2016

MIGAWKI Z WARSZTATOWANIA W MIELE ORAZ ZAPOWIEDŹ WARSZTATÓW WARSZAWIE

 Warsztatowanie to zdecydowanie najprzyjemniejsza konsekwencja mojego smakoterapiowego życia!
Grupa świadomych, ciepłych, sympatycznych Kobiet (Panowie, co z Wami? :D) i kulinarne wyzwania w ostatnią sobotę stycznia to jest to czego nam było trzeba w środku tej ciepłej zimy...
Zapraszam do przejrzenia galerii, 
:D
Cudownym Kobietom z całego serca dziękuję za spotkanie 
a tych którym jeszcze nie było po drodze (lub brakowało dotąd miejsc)  
spieszę donieść ze w ostatni tydzień lutego znowu spotkamy się w Warszawie!
<3

rzut oka na składniki niezbędne do wykonania kulinarnego planu na sobotę ;)

Przegląd mąk bezglutenowych, mielonych w warunkach domowych

śliczne listeczki jarmużu

I jeszcze śliczniejsze listeczki buraka

Warzywa w większości sezonowe (zielenina "parapetowa" najlepsza) i gotowana kasza jaglana

Wszystko przygotowane na przybycie szanownych Gości

Produkty i patelnie na których wszystko co bezglutenowe się udaje (Ballarini Portofino)

pure vegan

Kasza gryczana biała, skiełkowana

rzut oka na bakalie 

Praca wre

i wre...

I wreszcie można spróbować. :) Bez glutenu, nabiału i cukru, słodko z białej gryki z granatem

Moje ukochane wytrawne. Marchewkowo kapustne placki z ciecierzycą a na wierzchu rukiew wodna!

Placki gryczane z bananem i gorącą pomarańczą


Dziękuję Wam Babeczki i ściskam gorąco!
Do zobaczenia na kolejnych spotkaniach!

Uściski!
Iw


ps.
Warsztaty w WARSZAWIE odbędą się w weekend 27/28.01.2016 i będą się składały z dwóch niezależnych części: 
ogólnej (sobota) - Jaglane Warsztaty Matki Smakoterapii, 
oraz szczegółowej (niedziela) - Naturalnie - bez cukru! 
Drugiego dnia pogłębimy wątek dotyczący słodyczy (zdrowe zastępniki cukru, domowe słodycze, placki i naleśniki).
Jest możliwość uczestnictwa w wybranym dniu warsztatów lub w pakiecie dwudniowym, wedle potrzeb.
ZAPISY: smakoterapia.warsztaty@wp.pl
Więcej szczegółow na fb smakoterapii: KLIK!!