W swoich przepisach często używam sformułowanie"ocet żywy" i dostaję sporo zapytań co to takiego i gdzie go można zdobyć. Oczywiście kupicie dobrem zdrowe octy w sklepach z naturalną żywnością, ale dziś słów kilka o tym że można je samemu zrobić!
Są przepyszne!
Znacznie zdrowsze od octów spirytusowych zalegających na półkach marketów.
Naturalny ocet pełni bardzo ważną rolę w kuchni.
Dzięki niemu i zawartym w nim bakteriom potrawy surowe
są "wstępnie gotowane" na talerzu czyli zyskują lepszą strawność.
Najbardziej popularnym domowym octem jest ocet jabłkowy
(przygotowuje się go ze skórek i gniazd nasiennych).
Dziś przedstawiam Wam iście królewski -
MALINOWY.
Obłędny!
:)
Składniki:
1 kg malin
1.5-2 łyżki miodu
słój lub kamienny garnek
schłodzona, przegotowana woda
opcjonalnie skórka z domowego, razowego chleba na zakwasie.
Wykonanie.
Maliny przepłucz, przełóż do słoja. Zalej przegotowaną, ostudzoną wodą, wymieszaną z miodem.
Połóż na wierzch skórkę od chleba i przykryj całość gazą (lub talerzykiem, byle nie szczelnie).
Postaw słój w ciepłym i ciemnym miejscu na podstawce, bowiem w najbliższym czasie możesz się spodziewać buzującego szaleństwa. ;))
Codziennie zaglądaj do słoja i mieszaj zawartość.
Znam dwie szkoły.
Jedna mówi że po tygodniu należy zlać płyn (na sicie) i odstawić w butelkach w ciepłe miejsce na 3-4 tygodnie, zaś druga każe całość trzymać przez około 3 tygodnie (należy sprawdzać organoleptycznie ;))
Ja wypróbowałam tę pierwszą wersję i zadziałała doskonale.
Gotowy ocet przechowuj w chłodzie, najlepiej w lodówce.
Ocet malinowy przepysznie komponuje się z sałatami i napojami orzeźwiającymi!
Ciao!
:)
Wow! Ale super pomysł:)
OdpowiedzUsuńPomysł stary jak świat. Ponoć prawie wszystkie owoce nadają się na ocet. :) Pozdrawiam! :)
Usuńsuper kolor :)
OdpowiedzUsuńSmak lepszy. ;)) Pozdrawiam! :)
UsuńPodoba mi się sposób wykonania. Do tej pory troszkę inaczej robiłam ocet. Wypróbuję i to z wielką chęcią. Będzie świetnym dodatkiem do sałatek
OdpowiedzUsuńMalwinna, zdradź jaki to sposób. Też chętnie poeksperymentuję. :) Pozdrówko!
UsuńZawsze mnie nęcił taki ocet, ale z nieznanych nawet mnie samej powodów jakoś nie podjęłam tematu. No to teraz podejmę! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Patyska. Daj znaki co i jak. :) Ściski!
Usuńja zeszłej jesieni przyprawiłam Maminy ocet jabłkowy malinami, wyszedł naprawdę obłęny! mam jeszcze Maminy ocet śliwkowy, też bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam! ;))) Ściski dla Mamy!
UsuńA jak długo może stać w lodówce?:) Z jabłek gdzieś widziałam, ale też nie zrobiłam. Ten cudny właśnie do sałatek :)
OdpowiedzUsuńNieśka.
UsuńPoprzedni stał aż się zjadł w sałatkach... ;) Nie pamiętam, ale jak znam nasze apetyty to nie za długo (myślę że max 2 miesiące) ;)
W literaturze znalazłam, ze octy owocowe, np. jabłkowy, zakorkowane i zalakowane ponoć mogą stać i kilka lat... Ale nie próbowałam, więc nie mogę ręczyć. ;)
... wyglada zachecajaco ... chce miec taki w swojej spizarni... mam nietypowe pytanie, czy moge taki ocet zrobic z mrozonych malin ? ... Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis, czekam teraz na maliny żeby go natychmiast zrobić:) Nie przepadam za smakiem i zapachem octu, ale może ten będzie inny? Przyznaję, że mam zamiar płukać nim włosy. Obecnie używam do tego octu jabłkowego i efekt jest obłędny. W tym sezonie poeksperymentuję i zrobię własny jabłkowy i malinowy, a co:)
OdpowiedzUsuńRobię pierwszą wersję, ale bez chleba. Wyjdzie? ;)
OdpowiedzUsuńWyjdzie! Tylko dłużej to trwa. :)
Usuń