środa, 13 sierpnia 2014

NIEBYWAŁE.... NALEŚNIKI Z SAMEJ GRYKI! ;)

Nie można się nie uśmiechać do tych naleśników!
Są po prostu fenomenalne! Proste, najprostsze, banalne w przygotowaniu, bezglutenowe, beznabiałowe, zdrowe i pyszne!
Czy to jest w ogóle możliwe? Naleśniki, placki, pity... moja wyobraźnia kulinarna oszalała od nowych idei kulinarnych do testów..!
Twórca tego pomysłu bezapelacyjnie zasłużył na KULINARNEGO NOBLA!
Co to za pomysł? Zalanie gryki wodą i odstawienie jej na wiele godzin by potem zmiksować LUB zalanie mąki z gryki gorącą wodą a następnie miksowanie... efekt podobny. Wypróbowaliśmy oba.
Kto jest twórcą tak fajnych gryczanych przepisów? Nie wiemy niestety. W gronie naszych dalszych znajomych, jak się okazuje, eksperymenty z gryką znane są od dawna. Tylko u nas takie zacofanie!
Nadrabiamy już od miesiąca. 
Wprawę mamy, zatem...
Zapraszamy. 
:)
Oto naleśniki z jednego składnika...
(woda się nie liczy ;) )
Ukłony dla Autora.
:D


Składniki:
 kasza gryczana niepalona (300g)
woda
odrobina tłuszczu (do smażenia pierwszego placka, u mnie kokosowy) 


Wykonanie:
Kaszę namocz na noc. Następnie odlej wodę (będzie lekko "śluzowata") i dodaj doń świeżą wodę i zmiksuj na gładką masę, do konsystencji ciasta naleśnikowego (u mnie dość płynne, bo lubię cienkie placki naleśnikowe). ;)
Smaż placki na dobrze nagrzanej patelni (pierwszy na niewielkiej ilosci tłuszczu (u mnie olej kokosowy) zaś resztę już zupełnie bez tłuszczu. Odczekuj aż placek będzie łatwo "odwracalny" na drugą stronę (w praktyce jest to bardziej podsuszanie niż smażenie). Tak uzyskane naleśniki są bardzo elastyczne, smaczne i pożywne.
Pycha!
Nadzienie dowolne.
Smacznego!
Ciao!
:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.