Postanowiłam stworzyć cykl obejmujący zdrowe obiady dla mojego Malucha.
Wszystkie z nich zostały zaakceptowane przez mały brzuszek i wpisane do kanonu obiadowego obowiązującego w naszym domu. A zaręczam, że dogodzić mojemu makaronożercy łatwo nie jest... tudzież przemycić zdrowe składniki, takie jak kasze, ryże, ryby (niesmażone), blanszowane lub gotowane warzywa np. korzeniowe... (unikamy nadmiaru surowizny w diecie Malucha).
Zatem zaczynamy.
:)
Składniki:
świeży zielony groszek niełuskany
dorsz (filet)
masło klarowane
kurkuma
czosnek
imbir świeży
sos sojowy tamari lub shoyu
Groszek "obierz", usuń końcówki i łyko,
ugotuj na parze lub w bardzo małej ilości wody.
Ułóż na talerzu i skrop niewielką ilością nierafinowanego oleju słonecznikowego.
Pyszzznyyyy, słodkawy groszek,
z akompaniamentem dobrej jakości oleju, nie wymaga przypraw.
Na patelni podgrzej masło, dodaj pokrojony w plastry ząbek czosnku i kilka cieniutkich plasterków imbiru oraz szczyptę kurkumy. Podlej odrobiną wody i sosu sojowego i wstaw do zalewy rybę.
Przykryj.
Ryba się "ugotuje" na parze a sos zredukuje do maślanego musu,
którym polejesz rybę ( w razie potrzeby dodawaj w trakcie wodę jeśli ryba jeszcze "nie doszła").
Oczywiście czosnki i imbiru nie musisz podawać Dziecku (sama wyjadam ;))),
chyba, ze ma ochotę. Taka ryba nie jest smażona (unikamy takiej obróbki na co dzień) a smaczna, esencjonalna i pozbawiona zbyt intensywnego, jak dla mojego dziecięcia, rybiego zapaszku (dorsz jest szczególny w tym względzie).
:)
Gotowe!
Smacznego.
:)
Obiadek jak się patrzy, ale skąd groszek o tej porze, już jest na ogrodzie?
OdpowiedzUsuńGroszek jest już w zaprzyjaźnionym gospodarstwie. Wwa. Pozdrawiam :)
UsuńWygląda na soczysty i pyszny. I dorsz, i groszek :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuń