Rewelacja!
Przepis bardzo prosty. Tylko jedna, zdrowa mąka i drożdże!
Żadnego ugniatania, długiego czekania.
Po prostu doskonałe ciasto bezglutenowe na pizzę!
Przepis znaleziony wczoraj na zdrowym talerzu, delikatnie zmodyfikowany na naszą modłę.
Zapraszam w imieniu autorki i swoim!
:)
|
mąka gryczana (lub mielona drobno gryka, 1 szklanka)
drożdże (świeże, ok. 20g )
sól (szczypta)
syrop daktylowy ( 1 łyżka)
lubczyk (kilka szczypt)
oregano (kilka szczypt)
czosnek (1 -2 ząbki przeciśnięte przez praskę)
oregano (kilka szczypt)
czosnek (1 -2 ząbki przeciśnięte przez praskę)
ciepła woda (1 i 1/2 szklanki)
Wykonanie:
drożdże rozpuść w 1/2 szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody, dodaj syrop daktylowy, dosyp 2 łyżki mąki gryczanej i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Resztę mąki gryczanej przesyp do miski, dodaj sól, zioła, i zaczyn drożdżowy oraz wodę. Wymieszaj ciasto łyżką (jest dość płynne, ma konsystencję gęstej śmietany) i pozostaw w cieple aż do podwojenia objętości. Następnie wylej ciasto na blaszkę ( u mnie okrągła o średnicy 30 cm), rozłóż dokładnie (ciasto oczywiście opadnie) i daj mu jeszcze chwilę by ruszyło znów w górę. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i zwiększ temperaturę do 200. Mniej więcej po kwadransie mozesz wyjąć placek z pieca (powinien mieć wysokość ok 1 cm) i obłożyć ulubionymi składnikami na pizzę.
Ulubione składniki mojego syna NIE obejmują sosu pomidorowego ani sera (za mokre, miękkie i za ciągnące ;) ), dlatego część pizzy "młodzieżowej" okrasiłam grzybami mun uduszonymi z posiekaną drobno cebulą, kurkumą i czosnkiem. Na "rodzicielskiej części" znalazł się domowy sos pomidorowy, duszony por, oliwki, czosnek oraz irański sos z orzechów i melasy z granatu (fesenjoon).
Pizzę ze składnikami możesz ponownie zapiec w piekarniku. U nas ie było takiej potrzeby.
Pizzę ze składnikami możesz ponownie zapiec w piekarniku. U nas ie było takiej potrzeby.
Znakomitość!
Smacznego!
:)
Super! My niestety musimy unikać drożdży. Już się zastanawiam czy wyszłaby na kamieniu winnym:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrzed nami też unikanie drożdży ze ze względu na kandydozę. Trzeba będzie "przećwiczyć" kamień winny. :)
UsuńUściski!
Robiłyście może wersje bez drożdży?
UsuńJeszcze nie. :)
Usuńa na zakwasie?
UsuńKochana Iwonko, a czy te drożdże to suszone czy świeże? Bo mam akurat suszone ekologiczne ;-) bez żadnych "E" :-) i się zastanawiam ;-) Pozdrawiam / Ania.
OdpowiedzUsuńkurczę, nie napisałam, świeże. Zaraz poprawię. :) Dzięki! :)))
Usuńrobię jutro <3
OdpowiedzUsuńdo tej pory robiłam tylko z mąki orkiszowej zmieszanej z ryżową, opcji 100% gryczanej nigdy nie próbowałam.
jutro zrobię i napiszę czy smakowało, a smakować będzie na pewno, czuję to ;D
jesteś boska! ;*
To nie mój przepis, ale to że jestem boska bardzo mi się podoba. ;) Uściski! Daj znać jak poszło. :))))
UsuńJuż się ucieszyłam i zęby ostrzyłam, a tu drożdże;(
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, ale przepis fajny:)
Pozdrawiam
Na czymś musi urosnąć... niestety. Przy unikaniu żywych organizmów "rosnących" w diecie (np antycandida) ogóle unikamy jakichkolwiek przepisów na ciasta z jakąkolwiek mąką. I chlebów na zakwasie też... Chyba że wiemy że jednorazowy "wybryk" nas nie powali, to troszkę łamiemy zasadę. Pozdrawiam. :)
UsuńA czy zakwas to nie żywe kultury bakterii pomocne właśnie w walce z candida?
UsuńA czy można użyć syropu z agawy zamiast daktylowego?
OdpowiedzUsuńPewnie! :) Uściski! :)))
UsuńA klonowy??
UsuńOjej, to jest myśl!! Musisz zacząć ją sprzedawać na LeTargu :)
OdpowiedzUsuńsuper wyszła :) jestem mile zaskoczona, że taka smaczna :)
OdpowiedzUsuńnie miałam syropu daktylowego, więc dałam syrop z buraków cukrowych
Bardzo się cieszę! Całusy! :)))
UsuńA moja się rozpada i nie bardzo wiem czemu... może chodzi o to, że obłożyłam ją warzywami po 10 a nie 15 minutach? Samo ciasto jest bardzo smaczne, tylko ma bardzo miękką strukturę, jakby było nieco za wilgotne. :(
OdpowiedzUsuńHmmmm, może rzeczywiście za wcześnie. Nie zdążyła odparować z wilgoci. Next time będzie z pewnością lepsza. :) Uściski przesyłam.
UsuńWreszcie mam jak się "pozbyć" grzybow mun, które u mnie czekaja na swoje kulinarne show juz od dawna :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTen przepis wraz ze zdjęciem jest skopiowany tutaj:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/JemZGlowa
pod datą 25 sierpień. Jest tam więcej takich skopiowanych przepisów.
Kilka osób, w tym ja, zgłosiło do FB naruszenie praw autorskich - dziewczyna najwyraźniej sobie z nas kpi:(
UsuńPozdrawiam:)
czy to ciasto jest chrupiące? przepis świetny. Czy mąkę gryczaną lepiej zrobić ze zwykłej prażonej kaszy czy z takiej wersji bladej. Dziękuję za opdowiedź. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, to jest wszystko kwestia gustu. Ja lubię kaszę prażoną, ale nieprażona jest "mniej gryczana", czyli jeśli chcesz mieć mniej aromatyczny blat, wybierz tę drugą. Ciasto jest chrupiące jeśli spędzi troszkę więcej czasu w piekarniku (sprawdzaj organoleptycznie) ;)
UsuńUściski!
:)))
dziś zrobiłam drugie podejście i wyszło wspaniale!! :) najlepsza jaka ostatnio jadłam :)
OdpowiedzUsuńa jako że rodzinka nie tolaruje pizzy bez sera wykorzystałam ser kozi :) nie wyczuli różnicy :)
A jak zrobiła pani sos fesenjoon .Dziękuję.
OdpowiedzUsuńa soda bądź proszek do pieczenia DA radę?
OdpowiedzUsuńnie mam nic innego 'pod reką'
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRobiłam bułeczki gryczane z tej mąki, bardzo mi smakowały, jako spód do pizzy pewnie też się nada! Dzięki!
OdpowiedzUsuńMoja mama robiła spód ze startych ziemniaków i nie dawała drożdży,pewnie jajka, ale wtedy tylko zjadałam.
OdpowiedzUsuńDobry wieczor, Takie male pytanko. Czy nie za duzo drozdzy? Nie czuc ich za bardzo? Gdybym dodala mniej tez daloby rade troszke podrosnac? Z gory dziekuje za odpowiedz i gratuluje bardzo interesujacego bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aga