Puszysty serek to to nie jest.
Puszysty biszkopt to to nie jest.
Zatem co to jest???
;)
To był pierwszy w życiu deser tego typu w krótkim życiu mojego Małego Smakosza.
Miłość od pierwszego kęsa!
I radość Matki Smakoterapii!
Heretyckie tiramisu!
Znakomite w smaku ciasteczka zanurzone w smakowitym, wegańskim, słodkim twarożku.
Pyszności!
Zanim udało mi się dokończyć to eksperymentalne dziecko, było trochę przeszkód,
które sprawiły nam w domu... mnóstwo radości.
Pierwsze ciasto na tiramisu dorwał mój Małolat i pochłonął całe... ups!
Tiramisu poszło w niepamięć ale za to jakie pyszne ciasteczka mamy w zanadrzu!
Bez grama mąki, bez mleka, bez środków spulchniających czy drożdży, bez cukru, za to z arcyzdrowym, tłoczonym na zimno olejem kokosowym, orzechami i lnem lub jajem dla niewegan.
No dobrze.
W końcu się udało powiedzieć również B.
A nawet Z!
A nawet Z!
Tiramisu w wersji light (jasne ciasteczka).
Zapraszam.
Naprawdę warto...
Składniki na kilka porcji w pucharkach.
Ciasto*:
nerkowce lub migdały (200g)
len złocisty (30g) / lub jajko (2 szt.) dla niewegan
ksylitol lub miód lub syrop klonowy (do smaku, u nas 4 łyżki)
olej kokosowy extra vergine (2 łyżki)
Wegańskie mascarpone:
nerkowce lub migdały (200g)
wiórki kokosowe (20g)
woda: 120 - 200g lub według potrzeb (gęstość)
ksylitol, miód lub syrop klonowy do smaku
wanilia (kilka centymetrów laski lub eko koncentrat)
cytryna (sok z 1 sztuki lub do smaku)
w wersji dla dorosłych:
kawa (espresso)
karob lub kakao naturalne (surowe)
likier (dowolny)
w wersji dziecięcej:
karob (lub kakao surowe)
dowolny sok lub woda do nasączenia ciasta
Przepis na Thermomix:
Len złocisty wrzuć do urządzenia miksującego, rozdrobnij na mąkę (10s/obroty 7, następnie 15s/obroty 10, lub nieco dłużej). Dorzuć nerkowce (migdały) i zmiksuj na mąkę (5s/obroty 7, 5-10 sekund/ obroty 10). Wyjmij "mąkę" z urządzenia i przełóż do miski. Dodaj substancję słodzącą, olej kokosowy (opcjonalnie również jajka) i uformuj ciasto (jeśli masa jest zbyt sucha dolej odrobinę wody).
Uformuj zgrabny prostokąt na papierze do pieczenia (wysokość ok 0,5 - 1 cm, wielkość dwadzieścia kilka centymetrów na kilkanaście) i upiecz w piekarniku "do suchego patyczka" (temperatura 150 stopni, termoobieg, u nas 25-30 minut). Uwaga, by nie spalić ciasta! :)
W czasie pieczenia zrób krem "wegańskie mascarpone".
Włóż do naczynia miksującego nerkowce i wiórki kokosowe, wanilię (laskę) oraz ksylitol (jeśli używasz płynnych słodzideł, dodaj dopiero z wodą, w późniejszym etapie, podobnie z ekstraktem waniliowym). Miksuj na mąkę 5-10 sekund/ obroty 7, następnie jeszcze kilka sekund/ obroty 10.
Teraz zacznij stopniowe dolewanie wody i cytryny i miksowanie na krem (ok 5 min/obroty 7 do 10).
Ilość wody zależna jest od gęstości jaką chcesz osiągnąć (u nas około 200g wody). Krem wegański mascarpone jest waniliowy, delikatnie kwaskowaty i słodki.
Przepis "analogowy":
Jeśli nie dysponujesz wysokoobrotowym urządzeniem miksującym, zmiksuj len w młynku do kawy lub kup już zmiksowany, nerkowce i migdały na ciasto możesz przepuścić przez maszynkę "do mięsa" lub zmielić w wyciskarce ślimakowej albo zwykłym mikserze. Migdały lub nerkowce na "wegańskie mascarpone" namocz w wodzie, najlepiej dzień wcześniej, odsącz i zmiksuj na gładko dowolnym mikserem (najczęściej używam w takiej sytuacji miksującej stopki). Resztę działań przeprowadź jak wyżej.
Upieczone ciasto pokrój na paski a la biszkopty, nasącz wybranymi płynami (wersja dziecięca lub dla dorosłych), obtocz w karobie lub kakao, następnie ułóż w pucharkach lub w płaskiej foremce (dowolnie) przekładając ciasteczka kremem "wegańskie mascarpone". Jeśli zamierzasz od razu konsumować deser, pokrój ciastka drobniej, na jeden kęs (są kruche i lekko twarde i niełatwo je kroić w pucharku łyżką). Najlepiej smakują jednak następnego dnia, kiedy smaki się "przegryzą" a ciasteczka zmiękną pod wpływem wilgoci "wegańskiego mascarpone".
Upieczone ciasto pokrój na paski a la biszkopty, nasącz wybranymi płynami (wersja dziecięca lub dla dorosłych), obtocz w karobie lub kakao, następnie ułóż w pucharkach lub w płaskiej foremce (dowolnie) przekładając ciasteczka kremem "wegańskie mascarpone". Jeśli zamierzasz od razu konsumować deser, pokrój ciastka drobniej, na jeden kęs (są kruche i lekko twarde i niełatwo je kroić w pucharku łyżką). Najlepiej smakują jednak następnego dnia, kiedy smaki się "przegryzą" a ciasteczka zmiękną pod wpływem wilgoci "wegańskiego mascarpone".
Ostatnią warstwą wegańskiego tiramisu jest oczywiście krem, który oprószamy przez sitko karobem lub kakao.
Uffff.
Gotowe!
Smacznego!
Ciao!
:)
Ciao!
:)
i jest plan na poniedziałek - na pewno będzie udany początek tygodnia - dzięki!! :D
OdpowiedzUsuńfajny przepis też dla osób na diecie bezglutenowej i bez laktozy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tiramisu więc będzie robione na pewno dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńTy jesteś niemozliwa! Gotujesz bezglutenowo/wegańsko, a twoje jedzenie wygląda apetyczniej niż jedzenie nie jednej gospodyni domowej ;)
OdpowiedzUsuńGdybym miała w domu wszystkie potrzebne składniki to już bym była w kuchni i robiła to cudo! Wszystko jest możliwe jak widać, nawet wegańskie, bezglutenowe tiramisu ;-D
OdpowiedzUsuńAle genialne! Jako nie-wege też bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńja ani kawy ani kakao/karobu nie lubię, ale wegańskie mascarpone pożeram wzrokiem! świetny pomysł! ;)
OdpowiedzUsuńooo, poproszę to cudo, poproszę!
OdpowiedzUsuńWow, wygląda jak 'prawdziwe'. Kiedy napisałaś na FB, że planujesz to tiramisu, to byłam pewna że jako mascarpone użyjesz wegańskiego serka zrobionego z jogurtu plus wanilia itp., a tu proszę bardzo :D. Nowych pomysłów Ci nigdy nie brakuje i to jest bardzo fajne! Na pewno spróbuje zrobić w przyszłym tygodniu tą pyszotę. Pozdrawiam Natka:)
OdpowiedzUsuńIw jesteś WIELKA!!! Dziękuję i z samego rana zabieram się do roboty!:)
OdpowiedzUsuńIw, ten przepis to kolejny dowód na to, że jesteś prawdziwą Artysktką!
OdpowiedzUsuńNie dlatego, że rzeczywiście masz "artystyczny" zawód i obłędny (!!!) głos, ale dlatego, że tak już masz, że musisz Tworzyć. Samo tworzywo zdaje się być kwestią drugorzędną, (całe szczęście dla mnie, że padło akurat na zdrowe jedzenie ;)))
Na milion podobnych blogów i milion podejść do zdrowej kuchni, Twój wyróżnia się tym, ze jest zapisem autentycznych eksperymentów kulinarnych, w efekcie których powistają smaki i połączenia o których istnieniu nawet bym wcześniej nie pomysla...
Ech, co ja bym bez Ciebie... (i wtedy, na emisji głosu i dziś przy termomiksie ;))
o retyretyrety.... wzruszyłam się!!! <3 <3 <3
UsuńDzięki Magdulo! :***
Uratowałaś moje podniebienie! Jutro uruchamiam sprzęt i przygotowuję swoje kubki smakowe! I pewnie, tak jak chlebek jaglany, zagości na stałe!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńCzym miksujesz migdały i orzechy? blender da radę?
OdpowiedzUsuńj.w.w opisie: w thermomixie. :)
UsuńBędę próbować :-) dam znać co mi wyjdzie z prób :-) Thermomix już nabyłam (baaardzo świeży zakup sprzed 3 dni) więc chętnie wypróbuję wersję na tą maszynę :-)
OdpowiedzUsuńLuizko, super! Daj znaki jak poszło! Uściski! :)
UsuńŁał, to dopiero inwencja twórcza. Niesamowita jesteś :)
OdpowiedzUsuńWygląda boooosko!
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa jak to smakuje, muszę kiedyś koniecznie wypróbować przepis :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzy istnieje alternatywa dla kokosa??? :(
OdpowiedzUsuńWiórki kokosowe można sobie darować. Olej kokosowy w cieście można albo spróbować pominąć albo dodać w wersji wegańskiej olej roślinny stabilny w wysokiej temperaturze (np. ryżowy) albo w wersji niewege - masło klarowane. :)
UsuńOooo mamuniu... Mamuniu Smakoterapio, jesteś Wielka... Ukłony i uściski:)
OdpowiedzUsuń:******* Na zdrowie, Kochana. :)
Usuńczy można zrobić krem używając gotowej mąki migdałowej. Mam na myśli taką kupioną w sklepie ze zdrową żywnością.
OdpowiedzUsuńNie używałam sklepowej. Myślę ze powinno się udać. :))
UsuńI znowu Matka Smakoterapia szaleje!!! :) Dzięki Tobie więcej osób pozna smak boskiego tiramisu :)
OdpowiedzUsuńDzięki Zielaczku!
UsuńUściski!
:)
bardzo mi zaimponowałas tym przepisem. niesamowicie utalentowana jesteś kulinarnie, mam nadzieję tylko, że moje wyobrażenie co do smaku tego tiramisu jest o niebo gorsze od jego prawdziwego smaku, a nie przekonam się dopóki nie stworzę i nie pożrę to niecodzienne tiramisu. dziękuję Ci za tego bloga, pomysły masz nieziemskie :) szacunek i czapki z głów!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*****
UsuńUściski! :))
Żałuję, że mam nietolerancję na orzechy... ehh...
OdpowiedzUsuńPoczekaj poczekaj... będzie wersja bez orzechów... ;)
UsuńNo nie!;) Czytając listę składników odkryłam, że istnieje na rynku coś takiego jak koncentrat z prawdziwej wanilii. Życie w nieświadomości nie boli, ale ile się traci ;)
OdpowiedzUsuńzrobiłam samo mascaropone ;x ale jest przepyszne! ^^
OdpowiedzUsuń<3 :)))))
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńwaham się co do oleju kokosowego
zapominamy, ze jako jeden z kilku ma bardzo dużo kwasów tłuszczowych nasyconych
na pewno o wiele lepszy niż standardowe oleje, ale czy zdrowszy aż tak bardzo?
ciekawa jestem czy deser wyszedłby równie smaczny z użyciem innego, ale zdrowszego oleju? chyba nie...
pozdrawiam, aga
ps. oczywiście, od czasu do czasu i kokosowy powinien być stosowany :O) oraz rzecz jasna- wedle uznania
No brak mi słów! jak ja, mogłam wcześniej żyć,bez tego bloga! widać że jest Pani bardzo ciepłą osobą, tyle serca Pani w to wkłada, w to co Pani tworzy że udziela się to tym wszystkim którzy tu zaglądają. Wielki szacunek naprawdę. A mam takie pytanie? jaki robot, by sobie poradził z tymi przepisami, co Pani wymyśla! żeby zrobić pyszny majonez:) bo zamierzam sobie zakupić jakiś sprzęt, tylko nie wiem,na co zwrócić szczególną uwagę, będę bardzo wdzięczna za podpowiedz! Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa ja mam pytanie, jak ma wyglądać nasączanie biszkoptu, polewać łyżeczką? I jaki sok najbardziej tu pasuje?
OdpowiedzUsuńA mnie się coś ciasto nie chce piec :( Od spodu się przypala i kruszy... Czemu?
OdpowiedzUsuńA ja mielę wszystko elektrycznym młynkiem do kawy marki predom :D migdały i nerkowce są zmielone ma drobny maczek :D
OdpowiedzUsuńa mnie nie wyszedł gładki krem:( czym mielicie ?
OdpowiedzUsuń