Znudzenie to za mało powiedziane.
Odechciewa mi się kalafiora na myśl,
że po ugotowaniu dozna bliskiego spotkania z podsmażona tartą bułą.
I pomyśleć, że to smaki mojego dzieciństwa...
No cóż.
Najwyraźniej z niektórych się wyrasta.
;))
Dzisiejszy kalafior obrósł w smakowity aromat z dalekowschodnią nutą
Polecam.
Składniki:
kalafior (ugotowany al dente)
pęczek zielonej pietruszki
czosnek (2 ząbki)
kurkuma (pół łyżeczki)
kolendra (nasiona mielone, łyżka)
sól lub dobry sos sojowy do smaku
masło klarowane lub dobry nierafinowany olej do smażenia
Wykonanie:
Na patelni podgrzej tłuszcz, wsyp kurkumę, kolendrę i posiekany w plasterki czosnek. Dodaj płatki chili i chwilkę zamieszaj.
Wrzuć różyczki wstępnie obgotowanego kalafiora oraz pół pęczka pokrojonej drobno pietruszki.
Wymieszaj, podgrzej, podawaj.
Na talerzu posyp resztą posiekanej pietruszki.
Podawaj z czym lubisz. U nas z młodymi ziemniakami z koprem i fasolką szparagową.
Gotowe!
:)
Smacznego!
Ciao!
:)
No proszę ale fajny przepis.Też ostatnio robiłam kalafiora ale w innej wersji.Ten też przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńDzięki Gosia! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kalafiora w tej wersji, chociaż takim z tartą bułą też nie wzgardzę ;)
OdpowiedzUsuń:) Kalafiorożercy rulez. Pozdrawiam! :)
UsuńBardzo fajny blog! Dzięki, że Ci się chce :) Właśnie przetestowałam przepis na kalafior - super danie z banalnego kalafiora!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKaśka
Cześć Kaśka, fajnie że wpadłaś. Uściski! :)
UsuńDonoszę, że zrobiłam i się zachwyciłam! Dzisiaj powtórka:)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie! Uściski! :)
UsuńWyśmienity kalafior :) przez niemal tydzień żywiłam się takim kalafiorem z kaszą jaglaną :) pycha :)
OdpowiedzUsuńhihihihi! Tydzień??? Nieźle. Uściski! :))))
UsuńWygląda i zapowiada się smakowicie chyba jutro zrobię.
OdpowiedzUsuńPozdr LiviaSt75
Cieszę się. Uściski!
Usuń:))
czy w ten sam sposób można zrobić brokuła?
OdpowiedzUsuńWszystko można, choć kolorystycznie biel kalafiora lepsza. :)
Usuńuściski!
:)
Dzisiaj sieknęłam takie coś z brokułem i było godne polecenia - szybkie i skuteczne :) Kolorystycznie tez fest, jeśli tylko się brokuła nie przegotuje.
UsuńZrobiłam ! Rzeczywiście inny, smakowity. Brawo ! i dziękuję
OdpowiedzUsuńŚwietne wieści! Dziękuję! :)
UsuńPychota. Wszyscy lacznie z 1,5-roczna smakoszka wykwintych dan sie zajadali (dzieci w wersji bez chili, czosnku i soli).
OdpowiedzUsuńA jakże! dla dzieci z kurkumą i przyprawami to też pychota! :D
UsuńCieszę się! Uściski!
Uaaaa, już się nie mogę doczekać jutra, kiedy go wreszcie zrobię! Czatuje na tego kalafiorca od tygodnia, zapowiada się wyśmienicie, mniaaaam! Uwielbiam Twój blog! (matko, nie spodziewałam się, że kiedyś to wyjdzie z MOICH ust, antyblogerki wszechczasów...) Pozdrawiam ciepluchno! :)
OdpowiedzUsuńA wiesz jak ja się dziwię jak ktoś mówi do mnie "bloger"? przecież ja tylko zapisuję swoje pomysły!
Usuń:D
Uściski!
:)))
Mlask. zrobilam dzisiaj. chociaz nieco zmodyfikowalam ze wzgledu na mlodocianego obywatela, ktory wciagnal swoja porcje, potem zajrzal "duzej" do talerza a nastepnie zawolal ode mnie. Lubie raz na rok (kiedy jade do mamy) takiego z bulai czosnkiem, ale tego bedziemy robic czesciej w sezonie.
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci raz jeszcze za tego bloga :*
Rzeczywiście, znacznie lepsza osłona kalafiora, ten w bułce tartej jest... bez wyrazu :) Od dziś tylko takiego przyrządzam :)
OdpowiedzUsuńZrobione:)To moje drugei danie z tego bloga (piewszy był bigos ze sliwka) i wszystko wyszlo pycha! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodobnie do Ciebie mam już dosyć kalafiora w bułce.
OdpowiedzUsuńKocham kuchnię azjatycką i ten pomysł jest zdecydowanie dla mnie. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu zrobię Twoją wersję i dam znać jak wyszedł :). Pozdrawiam:)
Płatków chili nie ma w składnikach jakby co ;-) ale to nie problem bo jest w przepisie na wykonanie. Muszę spróbować, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńWitam. Greenhorn zapytowywuje ile płatków chili trzeba wsypac, by było jadalne :-) (żadnego doświadczenia z owymi płatkami). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń