Gdybym mogła jeść nabiał,
pałaszowałabym pyszne oscypki na ciepło,
albo camembert z tym przepysznym, pikantnym, truskawkowym sosem!
Póki co obejdę się smakiem i wymyślę coś innego.
Pieczony indyk, to pomysł męskiej części domu...
Co jeszcze?
Tak!
Kotleciki z kaszy jęczmiennej z musem truskawkowym z czerwonym pieprzem!
Na przykład te: przepis.
To coś dla mnie!
;)
Będzie też produkt uboczny. ;)
Syrop truskawkowy dla Młodego.
No to do dzieła!
Składniki:
na 2 kg truskawek
stewia do smaku (uwaga! jest kilkukrotnie słodsza od cukru! 1 łyżeczka = 1 szklanka!)
3 łyżki czerwonego pieprzu (lub do smaku, wybierz swój ulubiony stopień "ostrości")
spora szczypta chili w płatkach
ocet jabłkowy "żywy", eko (około 4 łyżki, do smaku)
opcjonalnie sos sojowy (tamari lub shoyu, 1 łyżka) lub szczypta soli
opcjonalnie kilka szczypt zmielonych nasion kozieradki
asafetyda (szczypta lub dwie ;))
Wykonanie:
Przygotuj truskawki, umyj i oderwij szypułki, wrzuć do emaliowanego garnka, dodaj 1/2 szklanki wody i gotuj na małym ogniu około 1,5 godziny od zagotowania. Zbieraj w trakcie pianę łyżką cedzakową. Dodaj stewię do smaku, wymieszaj. Zlej całkowicie płyn i odstaw (zrobisz z niego "syrop"). Pozostałe owoce zmiksuj, dodaj zmielony grubo pieprz i chili, odrobinę sosu sojowego lub soli, asafetydę i zmielone nasiona kozieradki (niedużo, potrafią być gorzkie, podobnie jak asafetyda. Wlej octu do smaku.
Zagotuj i wrzącą masę przełóż ostrożnie do wyparzonych słoików. Zakręć zakrętkami przetartymi spirytusem i przykryj szczelnie kocem.
Gotowe.
Możesz również słoiki pasteryzować w piekarniku nagrzanym do 120 stopni przez około 25 minut.
Ciao!
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.